Szamar Rinpocze – bodhiczitta względna

Ćwiczenie tego aspektu bodhiczitty to tonglen („wysyłanie-branie”). Jest to bardzo ważna praktyka, ponieważ pozwala oczyścić zaciemnienia oraz pogłębić nasza zdolność medytacyjnego wchłonięcia. Powinniśmy się przyzwyczaić do takiego wymieniania siebie na innych. Dzięki temu odcinamy całkowicie, u samego korzenia, chciwość ego. Najpierw rozważamy wady egoistycznego związania. To przecież z powodu utożsamiania się z ego doświadczamy pięciu typów przeszkadzających reakcji. Gdy pojawia się „ja”, zaczynamy lubić kogoś lub coś oraz brzydzić się kimś lub czymś. Przywiązujemy się do tego, co lubimy, a odrzucamy to, czego nie lubimy. Taka dualistyczna współzależność stanowi sedno wszystkich naszych problemów i jeśli nie położymy kresu chciwości ego, będzie je ono wciąż tworzyć.

Następny etap to ćwiczenie się w praktykowaniu współczucia wobec innych. Na początek możemy wziąć nas samych za podmiot refleksji. Co czujemy, gdy jest nam ciepło, zimno, gdy jesteśmy głodni, spragnieni czy chorzy? Tego samego cierpienia doświadczają wszystkie istoty. Gdy rozwiniemy współczucie, niech będzie ono skierowane nie tylko ku ludziom, ale także ku zwierzętom. Zwierzęta cierpią o wiele bardziej od ludzi, głównie z powodu swojej własnej nieudolności. Sprawcami niektórych ich cierpień są ludzie. Ryby są doskonale szczęśliwe w wodzie, nie szkodzą w żaden sposób ludziom, a jednak człowiek dla sportu łapie je na haczyk i każe im umierać na piasku. Jak sami czulibyście się, gdyby to z nami ktoś zrobił coś takiego? Jeśli ktoś umiera z głodu i aby przeżyć musi zjeść rybę, takie działanie ma swoje uzasadnienie i choć jest negatywne, można je wybaczyć. Niedawno poszedłem odpocząć na brzeg morza. Wszyscy ludzie, których spotkałem, byli dobrze ubrani i dalecy od śmierci głodowej, a jednak zabawiali się w łowienie ryb, rzucali je na piasek i przyglądali się jak powoli umierają.

Pomyślcie również o homarach, o tym jak w restauracjach rzuca się je żywe do wrzątku. Co czulibyśmy, będąc homarem? Myśląc w ten sposób rozwijamy współczucie. Smutek odczuwany na myśl o tysiącach zabitych ludzi, ofiarach obu wojen światowych jest współczuciem, ale powinno ono obejmować także zwierzęta, zabija się je każdego dnia i nocy. Współczucie odczuwane tylko wobec ludzi nie jest prawdziwym współczuciem, lecz formą przywiązania”.

Szamar Rinpocze – TRENING UMYSŁU W SIEDMIU PUNKTACH