Kalu Rinpocze – to czego doświadczamy ma charakter snu

„Rozumiejąc pustkę umysłu, zaczynamy rozumieć pustkę wszystkich zjawisk, to, że wszelkie doświadczenia pojawiają się z umysłu. Teraz, wyznając zwyczajny, światowy pogląd, uznajemy to ciało, to życie, ten stan egzystencji, za ostateczną rzeczywistość. Żyjemy tak, jakby wszystko było rzeczywiste i trwałe samo w sobie. Dzięki medytacji zaczynamy pojmować relatywną rzeczywistość, czyli nierzeczywistość wszystkiego, czego doświadczamy. Zaczynamy rozumieć, że ciało rzeczywiste, ponieważ w naszej świadomości dojrzały pewne karmiczne tendencje, dając początek chwilowemu doświadczeniu czegoś tak trwałego jak ciało fizyczne. Ale ono się starzeje, umiera, ulega rozkładowi, nie jest wieczne.

Nic, czego teraz doświadczamy, również nie posiada owej ostatecznej rzeczywistości, absolutnej trwałości, ponieważ projekcje umysłu cechuje nietrwałość, zmiana, nic nie pozostaje takie samo, ponieważ nie ma niczego, co mogłoby takie pozostać. Kiedy zaczynamy tego doświadczać, dostrzegamy iluzoryczną, podobna do snu naturę wszystkich doświadczeń i zjawisk. Fizyczne  ciało wszechświata to zaledwie chwilowe zjawiska pojawiające się jednocześnie na skutek współdziałania różnych przyczyn i warunków, ale z pewnością nie moglibyśmy temu przypisać żadnej ostatecznej, niezależnej egzystencji.

Proces karmiczny ma charakter zbiorowy, ponieważ dzielimy pewne elementy naszego doświadczenia. Wszyscy jesteśmy ludźmi, żyjemy w tym samym świecie. Widzimy te same rzeczy i doświadczamy tego samego fizycznego środowiska – skał, drzew, rzecz i tak dalej. Wszystko to dlatego, że mamy wspólną karmę i podobne spojrzenie na wszechświat. Każdy z nas ma też jednak osobiste doświadczenia, których nie dzieli z innymi. Niektórzy ludzie są szczęśliwi, inni nie. Niektórzy są bogaci, podczas gdy inni biedują. Niektórzy są zdrowi, inni chorzy. Owe indywidualne aspekty karmy pozostają często osobistymi doświadczeniami, ponieważ wynikają z tendencji, które wypracowaliśmy na indywidualnym poziomie.

To co przeżywamy obecnie, jest ostatecznie iluzją bardzo przypominająca sen. Snu bowiem doświadczamy jako czegoś bardzo prawdziwego. Widzimy pewne rzeczy, słyszymy dźwięki, reagujemy na to, co nadaje snowi prawdziwą, wewnętrzną logikę. Kiedy się budzimy i sen znika, przestajemy traktować go jako rzeczywistość. To, czego doświadczamy teraz, zarówno w aspekcie zbiorowym, jak i indywidualnym, ma charakter snu, ponieważ ostatecznie, kiedy umrzemy, pozostawimy wszystko za sobą, i całe doświadczenie tego życia zniknie tak, jak pierzcha sen, gdy się budzimy”.

Kalu Rinpocze – PODSTAWY BUDDYZMU TYBETAŃSKIEGO (strony 33-34, wydawnictwo REBIS)

Zdjęcie: Peter Mannox