Dzogczen Ponlop – nawiązanie kontaktu ze śmiercią

„Według buddyjskich nauk, w rzeczywistości, śmierć i narodziny następują nieustannie. Podobne zrozumienie można również znaleźć w chrześcijaństwie, gdzie św. Paweł mówi „Umieram każdego dnia”. Chodzi o to, żeby nauczyć się, że umieranie jest częścią procesu życia, ma miejsce w każdej chwili – nie tylko pod koniec życia. Jak możemy nauczyć się w naszym życiu rozpoznawać śmierć następującą z chwili na chwilę?

Wychodząc poza abstrakcyjne pojęcia na temat śmierci, musimy spojrzeć głęboko w swoje własne umysły i serca. Ta podróż wymaga kontemplacji tego, czym dla nas osobiście jest śmierć – nie z medycznego czy technicznego punktu widzenia, opisującego ustanie oddechu czy bicia serca, ani z perspektywy naszej religii czy kulturowej tradycji. Zamiast tego, powinniśmy zapytać siebie: „Co śmierć oznacza dla mnie osobiście, z perspektywy moich doświadczeń życiowych? Jakie jest moje najbardziej podstawowe, wewnętrzne odczucie tego, czym jest śmierć?”. Są to ważne pytania, ponieważ to w jaki sposób definiujemy śmierć, w znacznym stopniu determinuje to, jak będziemy jej sami doświadczać. Będzie to dla nas również wskazówka, jak właściwie umierać.

Według duchowego wglądu buddyzmu, po to aby właściwie umierać, musimy właściwie żyć. Właściwie umierać da się tylko wtedy, kiedy będziemy wiedzieli jak właściwie żyć. Czyż nie dlatego, że nie wiemy jak w pełni i właściwie żyć, boimy się umierać? Po to, aby przekształcić strach przed śmiercią i pokonać go, musimy nawiązać kontakt ze śmiercią, zamiast ją negować. Musimy nawiązać kontakt ze śmiercią poprzez autentyczną refleksję. Powinniśmy kontemplować jej obraz ze spokojem i klarownym umysłem, a nie wyobrażenie śmierci, wykreowane przez nasze myśli w oparciu o przesądy i pogłoski. Musimy rzeczywiście zobaczyć i poczuć ten stan bez żadnych osłon. Spotkać śmierć w całej jej pełni, to umierać każdego dnia, w każdej chwili. Pozwolić umrzeć wszystkiemu – myślom, agonii, emocjom, związkom z kochanymi, nawet radości. Nie możemy spotkać śmierci, jeżeli nie umieramy każdego dnia!

Z buddyjskiej perspektywy, śmierć nie oznacza tylko końca. Oznacza także początek. Śmierć to proces przemiany. Samo zakończenie nie jest ani pozytywne, ani negatywne – to tylko rzeczywistość. Śmierć wchodzi w skład umowy, w której akceptujemy pojęcie narodzin. Przychodzimy na świat wraz z kontraktem na jego opuszczenie. A zatem, niezależnie od tego czy wzdychasz z ulgą pod koniec udręki, czy też desperacko usiłujesz na zawsze zatrzymać chwilę, rodem z hollywoodzkiego filmu, każdy moment ma swój koniec. Każda historia posiada swój koniec, bez względu na to czy jest szczęśliwy czy smutny. Jednakże, kiedy chwila lub całe życie się kończy, nie możemy tego faktu kwestionować. Nie ma tu miejsca na żadne negocjacje. Rozpoznanie tej prawdy to sposób na nawiązanie kontaktu ze śmiercią w codziennym życiu”.

Dzogczen Ponlop – UMYSŁ POZA ŚMIERCIĄ (strony 29-31, wydawnictwo A)