Mikjo Dordże – pieśń

„Jedyny panie posiadający cudowne właściwości;

Kiedy myślę o tych dniach, zdaję sobie sprawę z tego, że ty, panie,

Jesteś Trzema Klejnotami, które tak trudno znaleźć w świecie.

Spotkałem cię już wcześniej i każdy kto cię spotka, odczuwa spełnienie.

My, pozbawieni obrońcy, zostajemy opanowani przez szaleństwo splamień.

Będąc tak szaleni, bierzemy nasze życia w swoje ręce.

Biorąc życia w swoje ręce, spadamy do trzech niższych światów.

Jeżeli tam spadniemy, nie znajdziemy okazji do wyzwolenia.

Mój umysł wypełniają te sprawy, kiedy rozmyślam nad nimi teraz.

Czując w ten sposób, jestem całkowicie zagubiony i nie wiem co robić.

Czując taką rozterkę w tej pustej dolinie, nie śpię nocami i płaczę.

Myślę: „Czas śmierci przychodzi bez ostrzeżenia”.

Czując przerażenie, postanawiam nie tracić bezsensownie

Reszty swojego życia, które jest tylko chwilą.

Mimo iż autentyczna, święta Dharma nie powstała we mnie,

Nie będę się angażował w niedharmiczne działania.

Jakże mój język mógłby się odważyć na to, by w pomieszaniu zlizywać

Upragnione rzeczy, które przypominają miód na ostrzu brzytwy,

Skoro to obecne ludzkie ciało trwa tylko przez chwilę?

Nie kończące się narodziny i śmierć całkowicie mnie przygnębiają,

Z całego serca pragnę uciec z tego miejsca samsary.

Jak mogę spełniać działania tego życia, wiedząc, że samsara jest rzeźnią?

Najpierw pojawia się rezultat karmy poprzednich negatywnych czynów;

Potem to uwarunkowanie jest nam wrodzone;

W końcu, jego skutkiem jest nieograniczone cierpienie.

Kiedy widzę jak pojawiają się razem w tym samym czasie,

Te bezsensowne działania wpędzają mnie w smutek

I przywołuję ojców, których przepełnia współczucie.

Najpierw są ci nieszczęśliwi uczniowie, którzy rzadko znajdują obiekty schronienia;

Potem są ich nauczyciele, którzy otrzymują ofiary, ale ciągle silnie cierpią;

W końcu razem budują miłość i nienawiść.

Kiedy wszyscy razem utoną, nawet król Mara wpadnie w wielką rozpacz.

Sam nie posiadam w ogóle żadnej mocy.

W moim umyśle wirują myśli: „Co mam zrobić? Co jest najlepsze?”

Ludzie nie znajdują szczęścia w swoich królestwach.

Wszystkie istoty umrą, od bydła do insektów.

Widzenie i słyszenie tego jest piekielną torturą.

Wszystko się zawsze traci, wszystko się niszczy.

A wszelkie działania są okupione trudem i nie dają żadnych rezultatów.

Teraz wzbiera we mnie nieskończona depresja.

Mimo iż boska i święta Dharma nie pojawiła się we mnie,

Nie zamierzam praktykować samobójczych działań tego życia”.

VIII Karmapa Mikjo Dordże

Tłumaczenie na angielski: Czogjam Trungpa i Nalanda Translation Committee

Tłumaczenie na polski: Karma Vinten Sangpo i Karma Thubten Gyurme

Mikjo Dordże napisał tę modlitwę w wieku 32 lat, kiedy w księżycową noc przebudził się po śnie w którym Sangje Nienpę wielu joginów niosło na białym, jedwabnym palankinie.

Sangje Njenpa to główny nauczyciel VIII Karmapy. Po trzech latach nauki u swego guru Mikjo Dordże stwierdził, że śmierć nie napawa go już lękiem.

Tanka: Mikjo Dordże w czarnej koronie i Sangje Njenpa