Dzogczen Ponlop – UMYSŁ POZA ŚMIERCIĄ

Tytuł oryginału: Mind beyond Death

Przekład: Zbigniew Zagajewski

Wydawnictwo: A

Wydanie I: 

Wydanie II: 2017

ISBN 978-83-89978-51-6

Stron: 400

Oprawa: miękka

Format: 207 x 147 mm

Pozycja w katalogu BTwP: 0193

Fragmenty:

„Chociaż wszyscy znamy fakt nieuchronności śmierci, to w rzeczywistości rzadko stajemy z nim twarzą w twarz. Jeżeli to robimy, chcemy od razu to odwrócić. Chociaż nie mamy chęci konfrontować się ze śmiercią ani ze strachem, który wywołuje, uciekanie od tej niewygodnej prawdy nic nam nie pomoże. W końcu rzeczywistość i tak nas dopadnie. Jeżeli przez całe swoje życie będziemy ignorować śmierć, pojawi się ona jako nieprzyjemna niespodzianka. Na łożu śmierci nie będzie już czasu na naukę tego, jak radzić sobie z tą sytuacją, nie będzie czasu na rozwijanie mądrości i współczucia, które mogłyby nas skutecznie przeprowadzić przez terytorium śmierci. Będziemy musieli, najlepiej jak tylko potrafimy, skonfrontować się z tym wszystkim, co wtedy spotkamy – i to będzie prawdziwa gra hazardowa.

Po co podejmować takie ryzyko? Mamy możliwość wyboru: przygotować się na spotkanie z tym najbardziej niewygodnym momentem w życiu, albo skonfrontować się z nim będąc nieprzygotowanym. Jeżeli zdecydujemy się bezpośrednio spojrzeć w twarz śmierci, wtedy możemy być pewni, że spotkanie to przekształci się w dogłębne doświadczenie, które przyniesie niewypowiedziane korzyści dla naszej duchowej podróży. Jeżeli odmówimy, wtedy spotkanie z Panem Śmierci będzie wyglądało jak nocna wizyta w karcianej spelunce niedoświadczonego młodzieńca, który ma kieszenie pełne gotówki. Jakie ma szanse na to, że rano będzie bogatszy albo szczęśliwszy?

Niezależnie od tego, czy jesteśmy przygotowani, czy nie, wszyscy spotkamy Pana Śmierci. Kim jest ten wielki Pan i jaką ma nad nami władzę? Ta legendarna postać, budząca tyle strachu, jest jedynie personifikacją nietrwałości i prawa przyczyny i skutku czyli karmy. W buddyjskiej literaturze „Pan” tej jest niezwyciężony. Nikt nie może pokonać go w jego własnej grze – za wyjątkiem prawdziwego władcy mądrości. To właśnie mądrość zabija zabójcę, zgarnia wszystko ze stołu i odchodzi z wygraną”.