„Sami przekonujemy się o istnieniu naszego świata, ponieważ możemy go zobaczyć. Niektórzy myślą, ze poza nim nie ma żadnych innych zamieszkałych światów, ale jest to bardzo ograniczona idea. Jeżeli nie potrafimy ustalić granic przestrzeni, nie możemy nauczać idei o ograniczonej liczbie istot, które je zamieszkują.
Jeśli przyjmiemy fakt, że jest wiele różnych istot, trzeba abyśmy rozpoznali, że każda z nich posiada indywidualną karmę. To właśnie karma określa rodzaj świata, do którego należymy. Jeżeli połączy się grupy istot wyposażonych w pozytywną karmę, ich świat będzie dobry. Jeśli są istoty wyposażone w negatywna karmę, wyniknie z tego świat zły. każda jednostka, nawet najmniejsze owady, dzierżą swoją własną karmę, z istoty posiadające podobna karmę rodzą się z podobnym wyglądem fizycznym i w podobny sposób istnieją. To właśnie stwarza różne kategorie istot, takich jak owady, ryby czy ludzie.
Jak zostały stworzone te wszystkie światy? Jeżeli zadowolimy się odpowiedzią, która mówi, że stało się to „wskutek połączenia pięciu elementów: przestrzeni, wiatru, ognia, wody i ziemi”, to powstaje pytanie: „skąd pochodzą te elementy?”. Problemu nie można rozwiązać, postulując istnienie stworzyciela. Ta koncepcja doprowadzi nas tylko do kolejnych pytań o pochodzenie takiego demiurga.
Nie ma stworzyciela pięciu elementów. Świat nigdy nie został stworzony, ale jest pewną projekcją, iluzją umysłu. Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie dotyczące świata, jego stwórcy, to jak dopytywanie o to, kto stworzył piękne miasto, widziane zeszłej nocy we śnie. Nikt go nie wybudował, jest to tylko wyraz pewnego złudzenia. Jeśli marzenie senne jest tylko iluzją, która trwa względnie krótko, to nasze życie-iluzja trwa dłużej. Jeśli karma pewnej jednostki harmonizuje z karmą drugiej, stają się one podmiotami tej samej iluzji. Możemy się więc spotkać, ponieważ dzielimy tę samą iluzję.
Jednak życie nie sprowadza się do zwykłego złudzenia. Wewnątrz złudzenia wszystko jest do najdrobniejszego szczegółu rzeczywiste i temu, który w tym uczestniczy, nie przychodzi nawet do głowy myśl, ze mogłoby być inaczej. Jeśli wsadzimy rękę do ognia, sparzymy się. Tę rzeczywistość nazywamy względną”.
Wykład został wygłoszony latem 1981 roku.
Szamar Rinpocze – CZYSTA KRAINA AMITAHBY (Biblioteczka Buddyjska vol. 37) ... See more