KOŁO OSTREGO ORĘŻA, KTÓRE CELNIE GODZI W SAMO SERCE WROGA
Koło ostrego oręża,
które celnie godzi w samo serce wroga
Składam Tobie hołd płynący z serca! Jamantako! Twój gniew kieruje się ku Wielkiemu Panu Śmierci [1 – uwagi Geshe Ngawang Dhargyey: patrz na końcu tekstu].
(1) Pawie puszą się w dżunglach pełnych trujących roślin, choć w pobliżu, w pięknych ogrodach zakwitają lecznicze zioła. Jednak pawie stada nie znajdują przyjemności w tych uroczych miejscach, ale potężnieją dzięki esencji trujących roślin.
(2) Podobnie [2] bohaterscy bodhisattwowie pozostają w dżungli doczesnych zajęć. Owych odważnych nie mami czar radosnych ogrodów doczesności, nie pociągają ich takie przyjemności – oni przybierają na sile w dżungli cierpienia i bólu.
(3) Całe życie spędzamy na poszukiwaniu przyjemności, a jednocześnie drżymy ze strachu na samą myśl o bólu. Będąc tchórzami, wciąż jesteśmy nieszczęśliwi. Jednak odważni bodhisattwowie ochoczo akceptują cierpienie i czerpią z tej odwagi prawdziwie trwałą radość.
(4) Obecnie [3] pożądaniem jest tutaj dżungla trujących roślin [4]. Wyłącznie najdzielniejsi mogą karmić się taką strawą jak pawie. Jeśli tchórzliwe istoty, takie jak wrony, miałyby jej zakosztować, to z powodu swej chciwości straciłyby życie [5].
(5) Jak ktoś, kto kocha bardziej siebie niż innych, mógłby obierać sobie pożądanie, niebezpieczną truciznę, jako pokarm? Jeśli ktoś taki, podobny tchórzliwej wronie, spróbowałby wykorzystać inne zaciemnienia [6], najpewniej utraciłby szansę uwolnienia się.
(6) I tak bodhisattwowie podobni są do pawi: rosną karmiąc się trującymi roślinami złudzeń. Przekształcając je w istotę praktyki, rozwijają się w dżungli codziennego życia. Cokolwiek się przejawia, oni zawsze to akceptują, jednocześnie niszcząc truciznę pełnego żądzy przywiązania.
(7) Nasze lgnięcie do ego i uważanie go za rzeczywiste jest przyczyną nie pozwalającej się kontrolować tułaczki w cyklu istnienia. Ta głupia postawa zwiastuje demona samolubnej troski, który powoduje, że dbamy wyłącznie o własny dobrobyt, szukamy bezpieczeństwa tylko dla siebie; pragniemy przyjemności i ucieczki od bólu. Porzućmy teraz wszelkie samolubne obsesje i z radością znośmy trudy dla pożytku wszystkich innych.
(8) Wszystkie nasze cierpienia wynikają z lgnięcia do samolubnych złudzeń, na które baczymy i według których działamy. Ponieważ wszyscy uczestniczymy w tym tragicznym nieszczęściu, wynikającym z ograniczonej i skupionej tylko na sobie uwagi, musimy przyjąć wszystkie nasze cierpienia a także niedole innych i zniszczyć swój egoizm.
(9) Jeżeli powstaje w nas chęć pogoni za własną przyjemnością, odłóżmy ją na bok i postarajmy się dać zadowolenie innym; nawet jeśli bliscy zwrócą się przeciwko nam, uznajmy [to za efekt] naszych przewinień i zrozummy, że mamy wobec nich wynikające stąd zobowiązania.
(10) Kiedy nasze ciała wypełnia ból i dręczą je straszliwe choroby, których nie możemy znieść, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które kiedyś wyrządziliśmy. Do tej pory raniliśmy ciała innych; dlatego teraz zmieńmy naszą postawę i przyjmijmy ich choroby.
(11) Kiedy czujemy się przygnębieni i opuszczeni, odczuwając umysłową udrękę, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które kiedyś wyrządziliśmy. Do tej pory burzyliśmy mentalny spokój innych; dlatego teraz zmieńmy naszą postawę i przyjmijmy ich cierpienie.
(12) Kiedy ogarnia nas głód lub gwałtowne pragnienie, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które kiedyś wyrządziliśmy. Do tej pory nie dzieliliśmy się z innymi tym co mamy; grabiliśmy, kradliśmy i oszukiwaliśmy innych . Dlatego teraz zmieńmy naszą postawę i przyjmijmy na siebie ich głód i pragnienie.
(13) Kiedy brak nam jakiejkolwiek wolności, i musimy być posłuszni innym, jest to koło ostrego oręża, które powróciło zatoczywszy pełen obrót z powodu popełnionych przez nas krzywd. Do tej pory spoglądaliśmy [z wyższością] na tych, którzy byli pokorni i używaliśmy ich jako sług dla naszych własnych samolubnych celów; odtąd proponujmy naszą służbę innym z pokornym oddaniem ciała i życia.
(14) Kiedy słyszymy mowę tylko obrzydliwą i obelżywą, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które popełniliśmy. Do tej pory mówiliśmy wiele rzeczy bezmyślnie; oczernialiśmy i doprowadziliśmy [ tym sposobem] wiele przyjaźni do końca. Odtąd powstrzymajmy się od bezmyślnej i raniącej gadaniny.
(15) Kiedy rodzimy się w nędznych i opresyjnych warunkach, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót [powraca do nas] z powodu krzywd, które popełniliśmy. Do tej pory zawsze mieliśmy negatywne poglądy; krytykowaliśmy innych, widząc tylko ich wady. Odtąd kultywujmy pozytywne uczucia i postrzegajmy nasze otoczenie jako niesplamione i czyste.
(16) Kiedy jesteśmy oddzieleni od przyjaciół i od tych, którzy mogą nam pomóc, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót [powraca do nas] z powodu popełnionych przez nas krzywd. Do tej pory rozdzielaliśmy przyjaciół i zabierali dobrych służących innym, pragnąc ich dla siebie; odtąd nigdy nie doprowadzajmy bliskich [sobie] przyjaciół do rozstania.
(17) Kiedy najwyżsi, święci guru są z nas niezadowoleni, to jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas. Do tej pory odwracaliśmy się od guru i nauk, skłaniając się ku błędnym radom przyjaciół; teraz zakończmy nasze relacje z tymi, którzy zawracają nas ze ścieżki.
(18) Kiedy niesłusznie jesteśmy obwiniani o złe uczynki innych, fałszywie oskarżani o wady, których nie mamy i jesteśmy obiektem słownych obelg, to jest koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu zła, które popełniliśmy. Do tej pory lekceważyliśmy i nie doceniali naszych guru; odtąd nigdy nie posądzajmy innych bezpodstawnie [o wady], ale darzmy ich pełnym zaufaniem z powodu zalet, które posiadają.
(19) Kiedy to, czego potrzebujemy do codziennego spożycia i użytkowania, rozpada się, marnuje lub psuje, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które wyrządziliśmy. Do tej pory nie dbaliśmy o dobro innych; od teraz starajmy się dawać im wszystko, czego potrzebują.
(20) Kiedy nasze umysły są niejasne, a nasze serca nieszczęśliwe, nuży nas staranie się o dobro, za to ekscytuje nas występek, to jest koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które wyrządziliśmy. Do tej pory doprowadzaliśmy innych do niegodziwych czynów; od teraz nigdy nie stwarzajmy warunków, które zmuszałyby ich do podążania za negatywnymi celami.
(21) Kiedy nasze umysły są niepokojone i odczuwamy wielką frustrację, bo rzeczy nigdy nie zdarzają się tak, jak chcemy, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które wyrządziliśmy. Do tej pory przeszkadzaliśmy, gdy inni koncentrowali się na czynieniu dobra; od teraz zaprzestańmy tego.
(22) Kiedy nigdy nic nie podoba się naszym guru, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas, z powodu zła które popełniliśmy. Do tej pory przed naszymi guru udawaliśmy szczerze praktykujących, ale pod ich nieobecność powracaliśmy do niewłaściwych działań. Odtąd wyzbądźmy się hipokryzji i weźmy [sobie] wszystkie ich nauki szczerze do serca.
(23) Kiedy ludzie znajdują błędy w tym, co robimy i wydają się chętni by tylko nas obwiniać, to jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca z powodu błędów, które sami popełniliśmy. Do tej pory byliśmy bezwstydni, nie dbając o innych, myśleliśmy, że nasze czyny w ogóle nie mają znaczenia, od teraz powstrzymajmy się od egoistycznych, zaborczych zachowań.
(24) Kiedy nasi słudzy i przyjaciele denerwują się z powodu naszych nawyków, a po pewnym czasie nie chcą pozostawać w naszych domach, to jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które wyrządziliśmy. Do tej pory narzucaliśmy nasze złe nawyki innym; teraz zmieńmy to i starajmy się być milsi.
(25) Kiedy wszyscy, którzy są blisko, zwracają się przeciwko nam jako wrogom, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu zła, które wyrządziliśmy. Do tej pory utrzymywaliśmy w sobie urazę, gniew i podstępne zamiary, by sprawić innym ból; postarajmy się mieć mniej takich emocji, nie udawajmy, że jesteśmy dobrzy, podczas gdy mamy nikczemne zamiary.
(26) Kiedy cierpimy z powodu chorób i innych zakłóceń [zdrowia], zwłaszcza z powodu artretyzmu lub gdy puchną nasze nogi, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które wyrządziliśmy. Do tej pory bez wstydu i bez panowania nad sobą kradliśmy lub niewłaściwie wykorzystaliśmy to, co dali nam inni; od teraz nigdy nie bierzmy niczego co zostało ofiarowane Trzem Klejnotom Schronienia [7] tak, jakby to było nasze.
(27) Kiedy nieszczęścia i choroby uderzają bez ostrzeżenia, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które wyrządziliśmy. Do tej pory łamaliśmy nasze ślubowania samaja [8], teraz starajmy się unikać takich plamiących czynów.
(28) Kiedy nasz umysł słabnie, gdy się uczymy, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu zła, które uczyniliśmy. Do tej pory uważaliśmy, że studiowanie Dharmy nie ma pierwszorzędnego znaczenia i można je zignorować; od teraz budujmy nawyki mądrości, [po to] by słuchać i rozmyślać nad tym, czego nauczał Budda.
(29) Kiedy ogarnia nas senność, gdy staramy się praktykować dobro, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, jakie wyrządziliśmy. Do tej pory gromadziliśmy przyczyny przeszkód utrudniających praktykowanie dobra. (Brakowało nam szacunku dla nauk, siadaliśmy na naszych książkach i zostawialiśmy teksty na ziemi, patrzyliśmy także [obojętnie] na tych z głębokim wglądem). Odtąd z radością znosimy wszelkie trudności, które spotykamy praktykując Dharmę.
(30) Kiedy nasze umysły błądzą i wielkimi krokami podążają ku złudzeniu, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu błędów, które popełniliśmy. Do tej pory zaniedbywaliśmy dogłębną medytację nad wadami przenikającymi ten przemijający świat; od tej pory pracujmy nad tym, by wyrzec się [iluzji trwałego] istnienia (i zobaczmy nietrwały charakter przejawień).
(31) Kiedy popadamy w tarapaty i wszystkie nasze przedsięwzięcia zarówno praktyka jak i doczesne sprawy, obracają się w ruinę, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które wyrządziliśmy. Do tej pory uważaliśmy, że przyczyna i skutek [9] nie mają znaczenia; od teraz rozmyślajmy i ćwiczmy się w tym z cierpliwością i siłą.
(32) Kiedy rytuały, które wykonujemy, nigdy nie wydają się być owocne, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu błędów, które popełniliśmy. Do tej pory polegaliśmy na światowych bogach lub na [naszych] nieudolnych działaniach, aby przynieść sobie ulgę; teraz zwróćmy się we właściwym kierunku i porzućmy nasze nieprawe działania.
(33) Kiedy żadne z naszych życzeń nie realizuje się, mimo że zwracaliśmy się do Trzech Cennych Klejnotów, to jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które wyrządziliśmy. Do tej pory nie mieliśmy należytego oddania dla Buddy, którego nauki zasługują na całkowite zaufanie; od teraz polegajmy wyłącznie na Buddzie, jego naukach i tych, którzy podążają za tymi naukami.
(34) Kiedy dotykają nas przeciwności, polio lub udary, a szkoda lub siły zewnętrzne podnoszą się przeciwko nam, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu błędów, które popełniliśmy. Do tej pory postępowaliśmy w nieprawy sposób, gromadząc ogrom negatywności, łamiąc nasze ślubowania i nie szanując opiekunów naszej praktyki co przeczy praktykowaniu tantry, oddaniu dla guru [10]. Od teraz, porzućmy wszystkie nasze uprzedzenia [i błędy].
(35) Kiedy nie mamy pełnej kontroli nad tym, gdzie musimy się udawać i zawsze wędrujemy jak bezdomni, to jest koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które wyrządziliśmy. Do tej pory przeszkadzaliśmy naszym świętym guru a także i innym. Zmuszaliśmy ich do opuszczenia swoich siedzib. Od teraz nigdy nie prowokujmy ich nielitościwie, by musieli wyprowadzać się z miejsc, w których przebywają.
(36) Kiedy plony na naszych polach są nieustannie nękane przez susze, powodzie, grad, owady i mróz, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas, [to wraca] do nas zło, które czyniliśmy. Do tej pory nie dotrzymaliśmy naszych obietnic i ślubowań; od tej pory zachowujmy wszystkie nasze przyrzeczenia i moralne zobowiązania.
(37) Kiedy jesteśmy biedni, a mimo to przepełnieni wielką chciwością i pożądaniem, to jest koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas, to zło, które popełniliśmy. Do tej pory byliśmy skąpcami, niechętnymi do dzielenia się [czymkolwiek]. Ofiary, które składaliśmy Trzem Klejnotom, były skromne. Od teraz starajmy się dawać z hojnością w sercu.
(38) Kiedy nasze ciała są brzydkie, a inni dręczą nas kpiąc z naszych wad, nigdy nie okazując szacunku, to jest koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas, to wraca do nas zło, które uczyniliśmy. Do tej pory sporządzaliśmy obrazki [11] pozbawione piękna, wyładowując gniew, wszczynaliśmy kłótnie. Od teraz drukujmy [najpiękniej jak potrafimy] książki; wykonujmy miłe oku posągi i nie bądźmy porywczy, lecz kultywujmy dobre myśli.
(39) Kiedy przywiązanie i gniew przeszkadzają nam i niepokoją nas, bez względu na to, jak bardzo staramy się je stłumić, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu wyrządzonych przez nas krzywd. Do tej pory trzymaliśmy się niewłaściwego poglądu, uparcie dbając tylko o własne interesy. Od teraz myślmy o innych zapominając o sobie.
(40) Kiedy postępy w naszych praktykach zawsze nam się wymykają, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które wyrządziliśmy. Do tej pory, głęboko w sobie, trzymaliśmy się [wskazań] naszego ego, w pełni oddanego samowolnym ścieżkom. Od teraz dedykujmy zasługę płynącą z wszystkich naszych pozytywnych działań, które wykonujemy, aby inni mogli się rozwijać.
(41) Kiedy nasz umysł jest nieokiełznany, chociaż działamy w prawy sposób, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które wyrządziliśmy. Do tej pory angażowaliśmy się w doczesne przedsięwzięcia, które mają na celu odniesienie sukcesu w obecnym naszym życiu. Od teraz pracujmy z czystym, jednopunktowym wysiłkiem, aby ożywić pragnienie zdobycia dalekiego brzegu wolności.
(42) Kiedy po wykonaniu jakiegoś pozytywnego działania odczuwamy głębokie zniechęcenie lub wątpimy w jego skuteczność, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu popełnionych przez nas krzywd. Do tej pory byliśmy kapryśni i poruszeni wyłącznie egoistycznymi motywacjami, zabiegaliśmy tylko o tych, którzy mają władzę lub bogactwo. Od teraz postępujmy z pełną samoświadomością, wytrwale troszcząc się o to, w jaki sposób nawiązujemy przyjaźnie.
(43) Kiedy ludzie z ambicjami, wabią nas swymi przebiegłymi planami, spłacając naszą ufność w przyjaźni jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu zła, które uczyniliśmy. Do tej pory powodowani ambicją działaliśmy z arogancją. Od teraz postarajmy się ostudzić naszą egocentryczną dumę.
(44) Kiedy siła przywiązania lub niechęci zabarwia to, co słyszymy lub mówimy, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, które wyrządziliśmy. Do tej pory ignorowaliśmy to, co powodowało wszystkie nasze problemy, masę iluzji, która mieszka w naszych sercach. Od teraz postarajmy się porzucić wszelkie przeszkody: obserwujmy ich powstawanie i badajmy je uważnie [nie wiążąc się z nimi].
(45) Jeśli, bez względu na to, jak dobre intencje towarzyszą naszym działaniom wobec innych, wywołują one zawsze wrogie reakcje, jest to koło ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu zła, które wyrządziliśmy. Do tej pory odpłacaliśmy za współczującą życzliwość złośliwością. Od teraz zawsze przyjmujmy czyjeś dobrodziejstwa, zarówno łaskawie, jak i z pokornym szacunkiem.
(46) Krótko mówiąc, każde nieszczęście i cierpienie które jak grzmot nas dotyka , jest spowodowane przez nas, i jest to podobnie jak z kowalem, który odebrał sobie życie mieczem, który sam wykuł. Nasze cierpienie jest kołem ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, wyrządzonych przez nas [12]. Odtąd zawsze zachowujmy uważność i ostrożność, aby nigdy nie działać w nieprawy sposób.
(47) Wszystkie cierpienia, które znosiliśmy w tym życiu i które dotykały nas w trzech niższych stanach egzystencji [13], a także wszystkie nasze obecne i przyszłe cierpienia, są takie same jak w przypadku wytwórcy strzał, który został zabity przez strzałę, jaką sam wykonał. Nasze cierpienie jest kołem ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, których byliśmy sprawcami. Odtąd zachowajmy uważność i ostrożność, aby nigdy nie działać w nieprawy sposób.
(48) Kiedy dręczą nas kłopoty i troski życia rodzinnego, jest tak samo jak w przypadku dziecka, którym opiekowano się z miłością, a które później zabiło rodziców. Nasze cierpienie jest kołem ostrego oręża, które zatoczywszy pełen obrót powraca do nas z powodu krzywd, wyrządzonych przez nas samych. Odtąd, we wszystkich naszych wcieleniach żyjmy [w] tak [powściągliwy sposób], jakbyśmy byli mnichem lub mniszką.
(49) Prawdą jest to, co powiedziałem o koncentracji na sobie, rozpoznaję teraz wyraźnie mojego wroga. Rozpoznaję wyraźnie oprycha, który grabi, kłamcę, który zwodzi, udając, że jest częścią mnie. Jaką ulgę odczuwam mając takie rozpoznanie!
(50) I tak Jamantaka stojąc, używa teraz obracającego się z wielką siłą, koła ostrego oręża dobrych uczynków. [O Mańdziuśri – w swym gniewnym aspekcie – Jamantako!], uczyń to trzy razy stojąc na rozstawionych dwóch nogach – dwóch stopniach prawdy, z oczyma zwróconymi ku mądrości i zręcznym środkom.
(51) Obnażając kły – czterech wielkich przeciwników [zła] [15], pożeraj wrogów – nasze okrutne, egoistyczne pragnienia! Twoją potężną mantrą [16] [przypominaj] o baczeniu na potrzeby innych, zniszcz [egoizm] tego wroga, który czai się we mnie!
(52) Gorączkowo biegnąc przez pogmatwaną dżunglę życia, ścigani jesteśmy przez ostry oręż krzywd, które powracają do nas , bo wymknęły się spod naszej kontroli. Ten przebiegły, śmiercionośny złoczyńca – egoizm, działa tak, że oszukujemy siebie i innych. Mocą Jamantaki wezwijcie tego zaciętego wroga złapcie, schwytajcie i pozbądźcie się go natychmiast.
(53) Wyrwij serce naszego uwielbienia dla ego, naszej miłości do siebie! Upiecz je i zjedz! Pogoń [tego wroga], podepcz go, tańcz na jego głowie, [na głowie] zdradzieckiej koncepcji samolubnej troski! Wyrwij serce temu skupionemu na sobie rzeźnikowi, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie!
(54) Hum! Hum! Pokaż wszystkie swoje moce, o potężny obrońco. Dza! Dza! Zwiąż tego wroga; nie pozwól mu się uwolnić. Phat! Phat! [17] Uwolnij nas mocą swą, od [wpływów] wielkiego Pana Śmierci. Tnij! Tnij! Przetnij węzeł dbania tylko o siebie, który wiąże nas od środka.
(55) Pojawia się Jamantaka. O gniewny obrońco! Mam jeszcze dalsze życzenia, które chciałbym z Tobą zrealizować. Ten worek pięciu trucizn [18], błędów i złudzeń wciąga nas w ruchome piaski trudu codziennego życia. Odetnij [je], odetnij! Rozerwij na strzępy!
(56) Jesteśmy pchani w cierpienia nędznych odrodzeń, ale bezmyślni z [powodu] bólu, tworzymy [dalsze] ich przyczyny. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(57) Mamy wysokie oczekiwania co do szybkich osiągnięć, ale jesteśmy opieszali w praktyce. Mamy wiele świetnych planów, które zamierzamy zrealizować, ale żadnego z nich nigdy nie kończymy. Stratuj go jak najszybciej i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(58) Nasze pragnienie bycia szczęśliwym jest przez cały czas potężne, ale nie gromadzimy zasług, aby je uzyskać. Nasza wytrzymałość wobec trudności i cierpień jest niewielka, a jednocześnie bezwzględnie [nie bacząc na innych] dążymy do tego, czego sami pragniemy. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(59) Z łatwością rozwijamy nowe przyjaźnie, ale ponieważ nie pielęgnujemy ich, żadna z nich nie trwa długo. Jesteśmy wypełnieni pragnieniem dobrego jedzenia i pięknych ubrań, ale nie mogąc ich zdobyć, kradniemy i planujemy [kradzieże]. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(60) Jesteśmy ekspertami w pochlebianiu innym, jeśli oczekujemy od nich przysługi, ale zawsze narzekamy, jesteśmy smutni i przygnębieni. Jak skąpcy gromadzimy pieniądze i nie potrafimy się z nimi rozstawać a mimo to, czujemy się biedni. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(61) Niewiele czynimy, aby komuś pomóc, ale potem zawsze wypominamy mu tę pomoc chełpiąc się ile dla niego zrobiliśmy. Nie osiągnęliśmy niczego w życiu, mimo to jesteśmy zarozumiali i przechwalamy się rzekomymi dokonaniami. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(62) Mamy wielu wspaniałych mistrzów i nauczycieli, którzy prowadzą nas, a jednak uchylamy się od naszych obowiązków wobec nich, ignorujemy to, czego nauczają. Mamy wielu uczniów, ale nigdy im nie pomagamy; trudno zdobyć się nam na wysiłek, by dać im [nawet jakąś] radę. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(63) Obiecujemy, że dokonamy chwalebnych czynów, ale w praktyce ofiarujemy innym minimalną pomoc. Nasza rzekoma sława duchowa rozprzestrzenia się daleko i szeroko, ale tak naprawdę, wewnętrznie wszystkie nasze myśli są odpychające już nawet nie tylko dla bogów, ale także dla demonów i duchów. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(64) Przeczytaliśmy bardzo niewiele, usłyszeliśmy tylko kilka nauk, a jednocześnie rozprawiamy o pustce tak, jakbyśmy naprawdę byli fachowcami. Nasza wiedza o świętych pismach jest żałośnie znikoma, ale, lubimy zmyślać i gładko mówimy, nawet o tym, na czym się nie znamy. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(65) Mamy wielu opiekunów i otaczają nas ludzie, ale nikt nas nie słucha, nie słucha tego, co mówimy. Czujemy, że mamy przyjaciół którzy są u władzy, ale jeśli potrzebujemy pomocy, pozostajemy sami. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(66) Uzyskaliśmy prestiż i wysoki status,a jednak nasze zrozumienie jest pośledniejsze niż zrozumienie ducha. Uważają nas za wielkich guru, ale nawet demony nie kryją w sobie takiej nienawiści lub pożądania, nie mają tak ograniczonych poglądów, jak my. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(67) Mówimy o [wysokich] teoriach i najbardziej zaawansowanych naukach, ale nasze codzienne postępowanie przypomina zachowanie psa. Jesteśmy wykształceni, inteligentni, zorientowani w najwyższej wiedzy, a jednak bezbronni moralnie, miotani wiatrem karmy. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(68) Przepełnieni samolubnymi pragnieniami i gniewem, które nas rozpalają a do których nigdy byśmy się nie przyznali, bez powodu krytykujemy innych i oskarżamy o własne przewinienia. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(69) Nosimy szafranowe szaty, ale szukamy pomocy i schronienia w duchach i światowych bóstwach. Złożyliśmy uroczystą przysięgę przestrzegania surowych zasad moralnych ale nasze postępowanie jest zgodne z odrażającymi działaniami demonów. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(70) Naszą radość i szczęście czerpiemy z nauk buddów i guru, oraz tych, którzy ich otaczają, a mimo to składamy ofiary doczesnym bóstwom, demonom i duchom. Wskazówki, które otrzymujemy pochodzą z Nauk, a jednak oszukujemy tych, którzy nam ich udzielają. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(71) Nauki, których wysłuchujemy, wprowadzają nas w najszlachetniejsze praktyki, ale my spędzamy cały czas na wróżeniu z kości. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(72) Oddajemy mnisie śluby, prawdziwą drogę do wolności; wolelibyśmy pozostawać w małżeństwie, mieć dzieci i dom. Puszczamy z wiatrem tę rzadką okazję, aby być szczęśliwymi i ścigamy na siebie kolejne cierpienia, więcej problemów i nieszczęść. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(73) Porzucamy naszą praktykę, która mogłaby doprowadzić nas do wyzwolenia, błąkamy się w poszukiwaniu przyjemności lub zysku. Uzyskaliśmy ludzkie ciała wyposażone w cenne właściwości i bogactwa, ale używamy ich tak, że budujemy tylko piekielne odrodzenia. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(74) Ignorując efekty, jakie mogą nam przynieść Nauki, podróżujemy w interesach, w pogoni za zyskiem. Pozostawiamy za sobą mądre rady naszych guru, zwiedzając różne miejsca w poszukiwaniu dobrej zabawy. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(75) Nigdy nie chcemy korzystać z tego, co mamy. Natomiast całą naszą odzież, także to, co mamy jeść i pić wyłudzamy od naszych przyjaciół. Ukrywamy odziedziczone bogactwo, zaś od innych bierzemy tak dużo, jak tylko możemy. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(76) Zdumiewające, jak mało wytrwałości mamy w praktykowaniu medytacji, a mimo to udajemy, że zdobyliśmy szczególne moce, po to, by oszukać innych. Nigdy nie osiągamy ścieżek głębokiej mądrości, lecz ze zbędnym pośpiechem miotamy się bezładnie. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(77) Z gniewem, jakby był naszym wrogiem, patrzymy na kogoś, kto z głębi serca, dla naszego dobra, udziela nam, niewygodnych dla nas rad. Jednak gdy ktoś podstępnie mówi nam, to, co lubimy słyszeć jesteśmy dla niego mili, nawet nie rozpoznając jego intencji. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(78) Odkrywamy przed ich wrogami tajemnice tych, którzy działają na naszą rzecz i uważają nas za swoich bliskich i oddanych przyjaciół. Kiedy zaś sami mamy dobrego przyjaciela, który przy tym jest nam oddany, dręczymy go wytykając mu, przy każdej okazji, jego słabości. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(79) Nasza zazdrość jest silna a cokolwiek zostanie powiedziane jesteśmy wobec tego sceptyczni. Wątpimy nawet w to, co rozumiemy. Pomimo, że sami jesteśmy nieprzewidywalni, splamieni występkami i trudni do prowadzenia, obwiniamy innych przypisując im ohydne postępowanie. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(80) Nigdy nie jesteśmy chętni, kiedy ktoś nas prosi o przysługę, natomiast, bez problemów, ze sprytem obmyślamy pokrętne metody kiedy chodzi o wyrządzenie komuś krzywdy. Nawet wtedy, kiedy inni przyznają nam rację i zgadzają się z naszym punktem widzenia, nie wystarcza nam to, oczekujemy jeszcze większej akceptacji. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(81) Nie zwracamy uwagi na to, co mówią nam inni; natomiast jeśli sami mówimy stanowimy próbę dla ich cierpliwości nie licząc się z tym, że muszą utrzymywać, z naszego powodu, nerwy na wodzy. Czujemy się zranieni najmniejszą uwagą, sami zaś urazy utrzymujemy długo w sercu, nie wybaczając nigdy. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(82) Zawsze jesteśmy zazdrośni o tych, o wyższym statusie; czujemy się tak, jakby święci guru byli zagrożeniem, którego należy unikać. Powodowani pożądaniem i opanowani przez namiętności, trawimy czas na uganianiu się za młodymi kobietami, pożądając rozkoszy miłości z nimi. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(83) Nie szanujemy starych przyjaźni a starych towarzyszy traktujemy z bezmyślnym zaniedbaniem. Kiedy zaś nawiązujemy nowe znajomości, staramy się zrobić imponujące wrażenie na nieznajomych. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(84) Brak nam siddhi jasnowidzenia, udajemy jednak, że posiadamy tę i inne moce, kiedy zaś wyjdą na jaw nasze kłamstwa, musimy znosić wszystkie skargi. Nie mamy wielkiego współczucia dla tych, którzy są blisko nas; niemniej ilekroć się mylą, jesteśmy szybcy w obwinianiu ich. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(85) Mamy słabe wykształcenie i ograniczoną wiedzę; kiedy mówimy, nie jesteśmy pewni siebie. Nasze rozumienie świętej Dharmy jest tak skąpe, że słuchając nowych nauk wątpimy w ich prawdziwość. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(86) Nawołujemy do gniewu i rozniecamy ogień pożądania, gardzimy wszystkimi, których spotykamy; i poprzez nawyk zazdrości, umniejszamy wartość ich zalet. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(87) Nie przestrzegamy właściwych procedur studiowania. Nie przykładamy się należycie do zgłębiania Nauk; mówimy, że niepotrzebne jest czytanie rozległych tekstów. Uważamy, że uczenie się od guru jest bez wartości; lekceważymy jego ustne wskazówki i uważamy, że wszystko wiemy najlepiej. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(88) Nie potrafimy wyjaśnić, czego nauczają Trzy Kosze [19], ale zamiast tego rozwodzimy się nad teoriami, które sami stworzyliśmy. Brakuje nam głębokiego przekonania i wiary w Nauki, niezależnie od tego, co mówimy, pozostawiamy uczniów w pomieszaniu. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(89) Nie gardzimy działaniami niemoralnymi i pozbawionymi mądrości, natomiast spieramy się z doskonałymi naukami, dziełami wielkich mistrzów i próbujemy wyłapać ich wady. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(90) Nigdy nie jesteśmy zakłopotani, gdy działamy haniebnie, a godne uczynki wywołują w nas wstyd. Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(91) Zarzucamy to, co powinniśmy robić, bo nieprawe działania pochłaniają nam cały czas. Jamantako! Stratuj go natychmiast i zatańcz na łbie przewrotnego demona egocentryzmu. Wyrwij serce tego skupionego na sobie oprawcy, który zabija naszą szansę na ostateczne uwolnienie.
(92) O potężny niszczycielu demonów samolubstwa i egoizmu, z ciałem mądrości uwolnionym od wszelkich więzów. Jamantako! Wymachuj swym buzdyganem mądrości pustki i szczęścia zwieńczonym czaszką; mądrości i szczęścia przewyższającego mądrość i szczęście wszelkich bogów. Z obszaru całkowitej nieustraszoności, dzierżąc swą zaciekłą broń, zatocz nią krąg trzy razy [20] nad głową.
(93) Z całą swą zapalczywością, zniszcz egoizm, tego plugawego wroga! Wielką mocą swej mądrości rozsadź koncepcję ego! Z bezgranicznym współczuciem, chroń nas przed niedolami cierpienia spowodowanymi przez egocentryczne czyny; zniszcz nasze samouwielbienie raz na zawsze!
(94) Widząc cierpienia, których doświadczają inni i pomagając im, mamy szansę całkowicie wykorzenić egoistyczną troskę o siebie samych. Cierpienia innych wynikają z pięciu trucizn; tak więc spraw, by nawet je mogły one wykorzystać by przezwyciężyć presję ego.
(95) Chociaż nie mamy wątpliwości, ponieważ w pełni rozpoznajemy przyczynę i źródło błędów, które wszyscy popełniamy, nadal pozostaje w nas złudzenie realnie istniejącego ego. Zniszcz to przeświadczenie, które wbrew naszym prawdziwym pragnieniom czyni nas głupcami.
(96) Ponieważ wszelkie zło ma za źródło naszą troskę o siebie samych, których cenimy najbardziej, musimy teraz medytować o dobroci innych. Przyjmując na siebie ich cierpienie, którego nigdy nie chcieli, w pełni oddajmy im nasze zasługi.
(97) Akceptując w ten sposób wszelkie złudne działania, które inni dokonywali ciałem, mową i umysłem w przeszłości, które czynią obecnie oraz te, które staną się ich udziałem w przyszłości; możemy, złudzeń [doświadczanych przez] innych, jak i naszych własnych, użyć jako warunków osiągnięcia oświecenia, tak jak pawie rozwijają się jedząc truciznę.
(98) Tak, jak trucizna może być unieszkodliwiona przez podanie antidotum w odpowiednim czasie, tak możemy pomóc innym, ofiarowując im zgromadzoną przez nas zasługę, zwiększając tym samym ich szanse na wolność. Oby wszystkie istoty, jak najszybciej osiągnęły stan buddy!
(99) Do czasu, kiedy wszystkie istoty – moje dawne matki – i ja sam, nie uzyskamy doskonałych warunków by podążać do oświecenia, pomimo, że – mocą naszych wcześniejszych działań – możemy błąkać się w sześciu sferach egzystencji, obyśmy zawsze, żywot po żywocie, byli w stanie pomagać sobie nawzajem w osiągnięciu naszego celu – doskonałego oświecenia.
(100) Wtedy, nawet z powodu jednej tylko istoty, możemy, by jej pomóc, z radością narodzić się w którejś z trzech niższych sfer. Jedynym celem oświeconej aktywności, która nigdy nie słabnie, jest zlikwidowanie przyczyn bólu, cierpienia i wyzwolenie wszystkich istot z nędznych odrodzeń.
(101) Gdy tylko pojawimy się w ich królestwie, strażnicy piekieł mogą zobaczyć nas jako guru. Oby broń, którą trzymają i którą zadają tortury zmieniła się w kwiaty, oby zniknęły wszelkie urazy a pokój i szczęście wzrastały.
(102) Oby nawet piekielne istoty mogły rozwinąć jasnowidzenie [oraz inne siddhi] i odrodzić się jako ludzie lub bogowie. Oby, rozwijając silne pragnienie bycia buddami, odpłaciły naszą dobroć słuchając nauk i uważając nas za guru z ufnością i oddaniem.
(103) Oby zaś wszystkie istoty trzech wyższych sfer odrodzenia, mogły doskonalić medytację braku ego i w ten sposób uświadomić sobie niesamoistność zjawiskowego świata, zaangażowania weń i ograniczonej, w jego obszarze, wolności.
(104) Praktykując podług tych metod, wkrótce pokonamy naszych prawdziwych wrogów: egoistyczne zatroskanie sobą i miłość własną. Ćwicząc według nich, pokonamy również fałszywą, choć złudnie uważaną przez nas za rzeczywistą, koncepcję ego. Zatem, jak ktokolwiek mógłby ustanowić przyczyny uzyskania fizycznego ciała buddy, a co za tym idzie oświeconego stanu?
(105) Zrozum, że wszystkie omawiane tu zjawiska, pojawiające się w umyśle, są współzależne, by istnieć muszą pojawiać się w zależnościach z innymi, nie mogą istnieć same, bez tych powiązań. Procesy zmian są równie intensywnie złudne jak magia, ponieważ fizyczna forma jest jedynie sposobem w jaki rzeczy jawią się umysłowi, podobnie jak wirująca pochodnia złudnie wydaje się być kręgiem ognia.
(106) Czyjaś siła życiowa nie jest czymś rzeczywistym: rozpuszcza się jak woda wlana do wody a i czyjeś życie nie jest tak rzeczywiste, jak się wydaje. Moment i się rozpryskuje jak bańka mydlana. Wszystkie zjawiska tego świata są mirażem. Zanim je dokładnie zbadasz znikają. Podobnie jak miraż, z dala wydają się piękne, lecz kiedy podejdziesz znikają.
(107) Tak naprawdę, wszystkie rzeczy są jak obrazy ukazujące się w lustrze, a mimo to wyobrażamy je sobie jako bardzo prawdziwe. Wszystkie rzeczy [zjawiskowego świata] są jak mgła lub chmury na niebie, a mimo to, wyobrażamy sobie, że są stabilne i trwałe. Nasz wróg, to lgnięcie do tożsamości ego i przeświadczenie o jego prawdziwości dające poczucie złudnego bezpieczeństwa; a nasz zabójca, to egoistyczna troska o siebie samych. Wszystko, co się jawi i co wydaje się rzeczywiście istnieć, tak naprawdę nie istnieje i nie istniało nigdy.
(108) Chociaż wydają się być konkretne i prawdziwe, rzeczy nigdy nie były realne, istniejące, zawsze i wszędzie. Nie powinniśmy im więc przypisywać ostatecznego istnienia ani też odmawiać istnienia względnego. Skoro nasze działania, wynikające ze złudnego przeświadczenia o realności ja, i powodowane samouwielbieniem, nie mają solidnych fundamentów i prawdziwie niezależnego istnienia, to jak mogą powodować stany i rzeczy istniejące samoistnie i niezależnie? I w jaki sposób, ów błędny krąg, owoc naszych własnych działań, może być rzeczywisty ze swej natury?
(109) Choć w ten sposób wszystkie rzeczy, wszystkie zjawiska nie mają realnego istnienia, lecz są jak odbicie księżyca w kubku czystej wody, to jednak jako manifestacje związku pomiędzy przyczyną i skutkiem pojawiają się w postaci projekcji tego uwarunkowanego świata. Nie bądźmy więc nigdy do końca pewni, że to, co robimy jest prawe; natomiast zawsze starajmy się unikać wszystkich tych czynów, które niosą cierpienie.
(110) Chociaż, pod koniec kalpy, trawiące świat płomienie gwiezdnej eksplozji zwęglają nasze ciała, czujemy ból i przerażenie, tak naprawdę ta gehenna w rzeczywistości się nie rozgrywa. Podobnie, choć nierzeczywiste, narodziny w świecie piekieł lub głodnych duchów przynoszą niemal niekończący się ból. Tak więc, nawet z obawy przed cierpieniami, jakie przynosi choćby palenie żywcem, powinniśmy zaprzestać działań, które przynoszą negatywne skutki.
(111) Kiedy nasze umysły są omroczone i majaczą jakbyśmy płonęli w gorączce, to chociaż ciemności w które popadamy naprawdę nie istnieją, czujemy się tak, jakbyśmy gwałtownie spadali w czarną otchłań, ze ścianami zaciskającymi się tym bardziej, im głębiej upadamy. Podobnie, choć nasza ciemna ignorancja nie ma własnego[niezależnego od nas] istnienia, to jednak, na wszelkie sposoby powinni byśmy wyrwać się spod [presji] jej dławiącego przymusu, stosując trzy rodzaje mądrości [21].
(112) Kiedy muzycy grają piękną melodię, powinniśmy zbadać dźwięki, które wydobywają [z instrumentów] a przekonamy się, że dźwięki te, same z siebie, nie istnieją. Ale kiedy nie dokonujemy naszych formalnych analiz, wciąż możemy doświadczać piękna muzyki. Dlatego muzyka może rozpromienić smutne serca. Nasze analizy to tylko etykietki, które przypisujemy muzyce i działaniom muzyków, którzy ją wykonują.
(113) Kiedy dokładnie badamy [zjawiska stanowiące] przyczyny i skutki, zauważamy, że zarówno jedne jak i drugie nie mają samoistnej egzystencji. Nie mogą istnieć samodzielnie w rozdzieleniu względem siebie ani całkowicie z siebie samych. Natomiast [na pozór] właśnie zdają się istnieć jako niezależnie powstające i zanikające wydarzenia. W rzeczywistości zaś są uwarunkowane, kształtowane przez różne siły, komponenty i części. To właśnie poziom na którym doświadczamy narodzin i śmierci oraz tego wszystkiego, co przynosi nam życie. Proszę więc, w tym świecie pozorów, nie bądźmy nigdy do końca pewni, że to, co robimy jest prawe; natomiast zawsze starajmy się unikać wszystkich tych czynów, które niosą cierpienie.
(114) Kiedy wazon został napełniony przez wlanie [weń] wody, same pierwsze krople go nie wypełniły; ani też nie został wypełniony przez ostatnich kilka kropel. Został napełniony na skutek współzależnego zbioru przyczyn, sił, które wystąpiły razem – woda, naczynie, z którego lała się woda, wazon i pozostałe czynniki.
(115) Dokładnie tak samo jest wtedy, kiedy doświadczamy przyjemności i bólu: rezultatów tego, co czyniliśmy w przeszłości. Efekty nigdy nie pochodzą wyłącznie z pierwszych działań, stanowiących późniejsze przyczyny, ani nie wynikają z kilku ostatnich. Zarówno przyjemność, jak i ból są powodowane współzależnymi zespołami przyczyn, sił połączonych. Proszę więc, w tym świecie pozorów nie zawsze bądźmy pewni, że to co robimy jest prawe, natomiast unikajmy tych wszystkich czynów, które przynoszą cierpienie.
(116) Kiedy nie roztrząsamy wszystkiego podług logiki, a pozwalamy jedynie by życie toczyło się swobodnie, to mimo, że doświadczamy uczuć przyjemności, to jednak w obszarze ostatecznej prawdy pojawiające się szczęście nie jest samoistne, z natury rzeczywiste. Jednakowoż na poziomie zdarzeń, to, co postrzegamy jest względną prawdą. Dla osób o ograniczonych poglądach zrozumienie, w pełni głębokiego znaczenia tego, będzie trudne.
(117) Teraz, kiedy staramy się bezpośrednio kontemplować pustkę, jak możemy jednocześnie doświadczać konwencjonalnej prawdy? A co może być prawdziwie samoistne? Albo, co może istnieć poza prawdą względną? Jak ktokolwiek może uwierzyć w takie rzeczy?
(118) Podobnie jak obiekty powstające z pustki nie istnieją, pustość samych obiektów jest taka sama. Omawiane błędy [i splamienia] oraz praktykowanie prawości [są również takie jak to], pozbawione wszelkich mentalnych konstrukcji, powodujących, że byłyby niezależnymi aktami. Nie są niezależne. W rzeczywistości są pozbawione wszelkich mentalnych projekcji i wszelkich przeświadczeń [które my na nie nakładamy]. Tak więc możemy skupić naszą klarowną uważność na pustości, z nierozproszonym umysłem, a wtedy naprawdę staniemy się cudownymi istotami z głębokim zrozumieniem pustości [wszystkich zjawisk i samego umysłu].
(119) Przez praktykowanie dwojakiej bodhiczitty, prawdy ostatecznej i konwencjonalnej, bez naruszania nagromadzeń wglądu i zasługi, możemy wszyscy szybko osiągnąć pełne oświecenie, realizując pragnienia własne i wszystkich istot.
Epilog
Koło ostrego oręża, które celnie godzi w samo serce wroga zostało ułożone przez wspaniałego jogina Dharmaraksitę podczas jego odosobnienia w dżungli pełnej dzikich zwierząt. To, co ten wspaniały jogin, pełen wiedzy pochodzącej ze świętych pism, odznaczający się mocą logiki i głębokiego wglądu, tutaj napisał jest esencją nauk wszystkich jego świętych guru. Zawsze praktykował w zgodzie z esencją tych nauk w odosobnieniu w przerażającej dżungli, w zdegenerowanym wieku w którym żył.
Spośród wielu uczniów, których posiadał, Dharmaraksita przekazał te nauki Atisi a Atisia praktykował je wszędzie, gdzie dotarł, by okiełznać tych, którzy byli najbardziej dzicy. Kiedy Atisia, dzięki tym naukom rozwinął prawdziwy wgląd dotyczący obu rodzajów bodhiczitty, ułożył następujące strofy:
Przechodząc wiele trudów, porzucając zyski, lecz gromadząc zasługi, spotkałem Dharmaraksitę. Przekazując mi nektar tych najwyższych nauk obdarował kontrolą nad mym umysłem, tak, że zapamiętując w pełni słowa, których nauczał, mogłem pokonać wszystkich swych wrogów [przeszkadzające uczucia].
Chociaż nie preferuję sekciarskiego podejścia i staram się poszerzać swą mądrość studiując nauki różnych tradycji, by doświadczyć bezgranicznych cudów każdej z nich, to jednak muszę przyznać, że szczególnie te właśnie nauki pomogły mi w tym ciemnym wieku rozpadu.
Mimo, że Atisia miał wielu niewyobrażalnie wielkich uczniów w Indiach i w Tybecie, jednak te nauki przekazał upasace Dromtonpie, który został przepowiedziany Atisi jako najbardziej dla nich odpowiednie naczynie przez wiele bóstw, między innymi przez Tarę. Atisia przekazał te nauki Dromtonpie, aby ten mógł uspokoić umysły swych uczniów w odległym Tybecie, których trudno było okiełznać. Dzieło to zostało przetłumaczone z sanskrytu na tybetański przez samego ojca Atisię i jego duchowego syna Dromtonpę.
Noty wyjaśniające, autorstwa Gesze Ngałang Dhargjej’a:
1. Jamantaka jest gniewnym lub groźnym aspektem Mańdziuśriego – manifestacji mądrości [wszystkich] buddów. Gniew Jamantaki skierowany jest przeciwko egoizmowi, elementarnemu samouwielbieniu, czepianiu się ego i wierze w prawdziwe, niezależne istnienie zjawisk. Te ignoranckie postawy odbierają życie naszej szansie na uzyskanie oświecenia, a zatem gniew Jamantaki jest skierowany przeciw wielkiemu Panu Śmierci. (Ponadto wiara w niezależne, autonomiczne, realne istnienie ja, ego, powoduje, że stale, bez początku w czasie błądzimy w stanach cyklicznej egzystencji bez końca się odradzając. Gdy pokonamy złudną koncepcję ego, nie ma tego kto się rodzi i nie ma tego, kto umiera. To stan poza narodzinami i śmiercią. Tak więc zwyciężamy śmierć. Praktyka Jamantaki może nas szybko do tego doprowadzić. To jeszcze jedno znaczenia imienia Jamantaka – Zwycięzca Jamy – Pana Śmierci – przyp. red.)
2. Bodhisattwowie, czyli duchowi wojownicy, duchowe potomstwo Buddów, są tymi istotami, które mają oświecające nastawienie (bodhiczitta) do działania na rzecz osiągnięcia stanu Buddy, to jest oświecenia dla dobra wszystkich [czujących] istot. Działają z oświeconą motywacją uzyskania stanu buddy dla dobra wszystkich istot [to znaczy, że ich aktywność ma wyprowadzać je ze stanów cierpienia i prowadzić do nieprzemijającego szczęścia i wszechwiedzy stanu buddy]. Istnieje pięć punktów podobieństwa między bodhisattwami a pawiami. Podobnie jak kolory piór pawi stają się intensywniejsze, gdy jedzą one rośliny trujące dla innych zwierząt, bodhisattwowie jaśnieją błogim szczęściem, wykorzystując dla dobra innych trucizny złudzeń, takie jak pożądanie i przywiązanie. Podobnie jak pawie mają pięć piór na głowie, bodhisattwowie osiągają pięć stopniowych ścieżek do oświecenia [gromadzenia, jednoczenia, widzenia, medytacji, nieuczenia się więcej – przyp. red.]. Tak, jak widok kolorowego ogona pawia daje nam ogromną przyjemność, widok bodhisattwy podnosi nasz umysł z powodu jego bodhiczitty. Tak jak pawie żyją żywiąc się głównie trującymi roślinami i nigdy nie jedzą owadów ani nie powodują innych szkód, bodhisattwowie nigdy nie powodują nawet najmniejszej szkody innym istotom. Podobnie jak pawie jedzą trujące rośliny z przyjemnością, kiedy bodhisattwom oferowane są przedmioty miłe zmysłom, chociaż nie mają przywiązania do nich, akceptują je z przyjemnością, pozwalając ofiarodawcy, aby zyskał zasługę.
3. Istnieją trzy poziomy treningu umysłu, zgodnie z trzema zakresami motywacji zarysowanymi w nauczaniu lamrim,stopniowego przejścia do oświecenia. Z podstawową, najprostszą motywacją pracujemy, aby osiągnąć lepsze przyszłe odrodzenie. Mając pośredni zakres motywacji, staramy się osiągnąć wyzwolenie (nirwanę) z błędnego koła odrodzeń (samsara) tylko dla siebie. Przy zaawansowany poziomie, jako postępujący ścieżką mahajany z motywacją bodhiczitty, staramy się osiągnąć pełne oświecenie stanu buddy dla dobra wszystkich istot. Słowo „obecnie” w tekście wskazuje na znaczenie praktykowania nauk z zaawansowanym zakresem motywacji, wstępnie przygotowując umysł do kursu lamrim.
4. Dzięki zaawansowanej, co do zakresu, motywacji, istnieją dwa sposoby podążania ścieżką mahajany. Podążając za Pojazdem Doskonałości (Paramitajana), może upłynąć wiele żyć zanim osiągniemy nasz cel oświecenie. Podążając pojazdem tantr (wadżrajana), możemy osiągnąć oświecenie w ciągu jednego ludzkiego życia. Słowo „tutaj” w tekście wskazuje na bezpośredniość praktykowania ścieżki tantr ze szczególnie silną motywacją bodhiczitty.
5. System tantr uczy wielu metod szybkiego osiągnięcia oświecenia. Wśród nich jest użycie, jako ścieżki, zazwyczaj jadowitych złudzeń. Aby jednak używać złudzeń, takich jak pożądliwe pragnienie, jako ścieżki, musimy najpierw pozbawić się samouwielbienia, czyli chciwego przywiązania do naszego własnego dobra. Ponadto musimy mieć solidne zrozumienie pustki [pustości, siunjaty] – fakt, że wszystkie rzeczy, łącznie z nami [ja, ego, jaźń], nie istnieją prawdziwie niezależnie. Używanie złudzeń jako ścieżki bez tych dwóch warunków jest wyjątkowo niebezpieczne i dalekie od [podążania do] osiągnięcia zamierzonego celu [oświecenia – stanu buddy], ponieważ możemy całkowicie zniszczyć naszą szansę na urzeczywistnienie oświecenia.
6. Każde złudzenie może być użyte w systemie tantr jako faktyczna ścieżka do oświecenia. W Poszukiwaniu Doskonałości [ścieżce sutr mahajany, zwanej też ścieżką przyczynową, lub ścieżką nagromadzenia] urojenia [złudzenia, przeszkadzające emocje] mogą być używane tylko jako metoda bezpośredniego przynoszenia korzyści innym, gdy wymagają tego okoliczności. Nie można ich jednak praktykować jako rzeczywistej ścieżki.
7. Trzy Klejnoty Schronienia to: Budda, jego nauki (Dharma) i wspólnota praktykujących (Sangha), tych, którzy rozumieją i praktykują te nauki. Trzy Klejnoty Schronienia są również określane w języku angielskim jako Trzy Szlachetne Klejnoty, Trzy Najwyższe Klejnoty lub Potrójny Klejnot.
8. Praktyka tantry wymaga otrzymania inicjacji. Pociąga to za sobą złożenie ślubów dotyczących właściwego postępowania i złożenia ślubowań, które określają jak prawidłowo praktykować tantrę.
9. Przyczyna i skutek. Terminy te opisują uniwersalne prawo zwane – karma, w którym pozytywne, prawe działania skutkują szczęściem a pozorne [negatywne i nieprawe] cierpieniem.
10. Praktyka z oddaniem dla guru, gurujoga w tantrze określa sposób stopniowego podążania do Oświecenia; patrz uwaga [3] powyżej.
11. Obrazy Buddy i bóstw medytacyjnych reprezentujących różne aspekty oświecenia Buddy mają ważne zastosowanie zarówno w Pojazdach Doskonałości, jak i tantrach. Są one używane jako pomoce medytacyjne do rozwijania jednoupunktowionej koncentracji (samadhi). Używając takich obrazów jako obiektów oddania, zbieramy zasługę, dającą realizację w postaci fizycznego ciała Buddy.
12. Nigdy nie jest możliwe, abyśmy doświadczyli niezasłużenie skutków działań powodowanych przez innych. Jakiekolwiek cierpienie, które nas dotyka, musi być rezultatem negatywności, które sami popełniliśmy w przeszłości.
13. Sześć sfer istnienia podzielono na trzy wyższe i trzy niższe stany. Trzy niższe, nieszczęśliwe stany odrodzenia to: piekła, świat głodnych duchów (pretów) i zwierząt. Trzy wyższe, szczęśliwsze (szczęśliwsze bo szczęście w tych światach również nie jest trwałe) stany odrodzenia to światy boskie, świat zazdrosnych, walczących bogów (asurów, którzy walczą z bogami) i świat ludzi.
14. Dopraszamy się od Jamantaki trzykrotnego obrócenia koła ostrego oręża. Te trzy odnoszą się do (1) konwencjonalnego lub względnego poziomu prawdy, w przypadku której tradycyjna bodhiczitta działa jako środek prowadzący zarówno nas samych , jak i innych do oświecenia; (2) najwyższy poziom prawdy, gdzie bodhiczitta funkcjonuje jako mądrość rozpoznająca pustkę wszystkich zjawisk, oraz (3) te dwa poziomy lub stopnie prawdy zrealizowane razem.
15. Czterej wielcy przeciwnicy [negatywnej karmy] to moce które eliminują konieczność przeżywania konsekwencji naszych uprzednio popełnionych negatywnych działań. Te cztery to: (1) odczuwanie żalu i obrzydzenia z powodu popełnienia tych działań; (2) przyjmowanie schronienia w Trzech Klejnotach i medytowanie o bodhiczitcie; (3) zobowiązanie, że nigdy więcej nie popełnimy takich negatywnych działań i (4) dedykowanie zasługi płynącej z pozytywnych działań wszystkim istotom.
16. Mantry to słowa mocy używane jako inwokacje – ciągi sylab sanskryckich.
17. Hum, dza i phat to nasienne sylaby mantryczne. Pierwsze powtórzenie każdej z nich dotyczy konwencjonalnej bodhiczitty, która jest przeciwnikiem naszego samouwielbienia. Drugie powtórzenie dotyczy ostatecznej bodhiczitty, która niszczy nasze ego chwytanie się [jego realności i realności zjawisk].
18. Worek naszego ciała wypełniony jest pięcioma truciznami lgnącego pożądania, lękliwej i nienawistnej odrazy, aroganckiej ignorancji, wyniosłej dumy i [osłabiające] zazdrości.
19. Trzy Kosze (Tripitaka) nauk Buddy dotyczą: dyscypliny moralnej (winaja), dialogów dotyczących medytacji (sutry) oraz filozofii i metafizyki (abhidharma).
20. Prosimy, aby Jamantaka, nad swą głową, trzykrotnie zatoczył buzdyganem z czaszką, reprezentującą zarówno: mądrość bez egoizmu, wspólną Pojazdom Doskonałości, jak i tantrze; jak również nie-dualną mądrość pustki i szczęśliwości. Gdy nią tak zatacza, za każdym razem niszczy (1) chwytanie ego, (2) naszą samolubną postawę oraz (3) nasze splamione iluzją ciało utworzone przez te dwa rodzaje ignorancji.
21. Trzy rodzaje mądrości mogą odnosić się do mądrości wynikającej ze słuchania nauk, namysłu nad nimi – intelektualnej i konceptualnej ich obróbki w medytacji analitycznej, lub nie-konceptualnej mądrości wynikającej z medytacji na pustość wszelkich zjawisk.
„Theg-pa chen-po’i blo-sbyong mtshon-cha khor-lo” Dharmarakshity, przetłumaczony przez Alexandra Berzina i Sharpę Tulku, wraz z Jonathanem Landaw’em i Khamlung Tulku, na podstawie ustnego wyjaśnienia Geshe Ngawang Dhargyey’a, 1973 Wersja do druku, z komentarzem Geshe Ngawang Dhargyey’a, opublikowanym jako: Dharmarakshita. Koło Ostrego Oręża. Dharamsala, Indie: Biblioteka tybetańskich dzieł i archiwów, 1981.
(Oby zasługa płynąca z tej pracy, jakkolwiek byłaby niewielka, przyniosła pożytek wszystkim istotom. Oby dała im doraźne szczęście, ścieżkę do wyzwolenia z doskonałym stanem buddy w perspektywie. – Ukończyłem prace redakcyjne – 08.07.2018 o 12.55 – A.L. ewidentnie z błogosławieństwami Desi Rinpoche, wdzięcznością wobec Jarka Wiernego („Rogatego”) u Joani po Jej całonocnym graniu. Kraków)
=====
Źródło: Wheel of Sharp Weapons – Poetic Rendering. Tłumaczył Antoni Leśniewski.
=====