Anam Thubten – identyfikacja z własnym ciałem
„Identyfikujemy się z naszym ciałem, które składa się z tkanek, kości i innych elementów i w związku z tym wierzymy, że jesteśmy materialni, substancjonalni. Ten pogląd tak bardzo zakorzenił się w naszym systemie przekonań, że rzadko go kwestionujemy. Jego rezultatem są nieuniknione uwarunkowania związane ze starością, chorobami i śmiercią. Stajemy się od nich zależni tylko dlatego, że wierzymy, iż jesteśmy tym fizycznym ciałem. Zawsze płacimy wysoką cenę, gdy wierzymy w fałszywe idee. To postrzeganie nie dotyczy tylko jednostek; jest podtrzymywane z przekonaniem przez zbiorowy umysł społeczeństwa od wielu pokoleń. To dlatego jest tak głęboko utrwalony w naszej psychice. Nasze zwyczajne, codzienne postrzeganie siebie nawzajem jest wzmacniane przez język, którego używamy.
Od wczesnych lat wpaja się nam, że pojęcie ja jest równoznaczne z naszym ciałem. Na przykład, gdy widzimy małe dziecko, mówimy: „Jaki on piękny. Ma wspaniałe włosy. Ona ma takie słodkie oczy”. Poprzez tego typu myśli i komentarze zasiewamy nasiona błędnej identyfikacji. Oczywiście nie ma nic złego w prawieniu komplementów. Są znacznie lepsze niż krytyka. Niemniej jednak jest to nadal forma błędnego myślenia. Prawda jest taka, że niezależnie od jakichkolwiek cech, dziecko jest naturalnie piękne od momentu swoich urodzin. I tak samo my wszyscy jesteśmy piękni.
Żyjemy w czasach, gdy ludzie są oderwani od swojej prawdziwej tożsamości, a fałszywe postrzeganie jest wzmacniane z każdej strony. Każdy pragnie pięknego ciała i szuka go u innych. Na przykład, gdy idziesz do sklepu, widzicie kolorowe magazyny, pokazujące młodzieńczy, wyidealizowany wizerunek kobiet i mężczyzn. Ciężko jest się oprzeć takiemu przekazowi. Dociera on do nas zewsząd, pochodzi ze wszystkich aspektów życia społecznego i wzmacnia poczucie błędnego utożsamiania. Wzmacnia przekonanie, że naprawdę jesteśmy tym ciałem. Pod wpływem tendencji, by ustanawiać idealne, doskonałe standardy, wielu ludzi cierpi z powodu dumy, narcyzmu, arogancji, wstydu, poczucia winy, poczucia niższości, z powodu swego stosunku do ciała i z powodu swych zdolności lub braku zdolności, by wcielić te standardy w życie. Czy kiedykolwiek to zauważyliście? Nasz umysł zawsze ocenia: „Och kolejna zmarszczka. Ona jest zbyt gruba. On wygląda jakoś dziwnie. Ona jest piękna. On jest przystojny”. Te oceny są nie tylko ogromną przeszkodą na naszej duchowej ścieżce, ale także tworzą chmurę negatywizmu z naszej świadomości trzymają nas mocno w okowach dualizmu”.
Anam Thubten – NIE MA JA NIE MA PROBLEMU (strony 9-10, Wydawnictwo: Advaira Press, Przekład: Dariusz Adamowski)