Czagdud Tulku – karma

„Karmę można porównać do nasienia, z którego pod wpływem sprzyjających okoliczności wyrasta roślina. Jeśli zasiejemy ziarno jęczmienia, możemy być pewni, że wykiełkuje jęczmień. Z ziarna jęczmienia nie wyrośnie ryż.
Umysł jest jak żyzne pole – może na nim rosnąć wszystko. Kiedy siejemy ziarno uczynku, wypowiedzi lub myśli, w końcu powstanie owoc, który dojrzeje, spadnie i przedłuży trwanie gatunku. Nieustannie zasiewamy swoim ciałem, mową i umysłem nasiona przyczyn. Kiedy zejdą się sprzyjające dojrzewaniu naszej karmy warunki, to my doświadczamy następstw tego, co sami posialiśmy.
To my odpowiadamy za to, co zasiejemy. Ponieważ jednak zapominamy, że posialiśmy nasiona, to gdy plony dojrzeją, zdarza się, że innym przypisujemy zasługę. Innych obwiniamy również, gdy zbiory są nieudane. Jesteśmy jak siedzący na skale ptak. Widzimy teraz swój cień, lecz gdy wzniesiemy się w powietrze, zapominamy o jego istnieniu. Za każdym razem, gdy ptak ląduje, wydaje mu się, że widzi całkowicie nowy cień. Myśl, słowo lub działanie pojawiają się w jednej chwili. Zapominamy jednak o tym, że każde z nich tworzy skutek. Kiedy w końcu dojrzeje owoc naszych działań, myślimy: „Dlaczego mnie to spotyka? Niczym sobie na to nie zasłużyłem”.
Dopóki nie oczyścimy negatywnego uczynku, będziemy doświadczać jego konsekwencji. Nie możemy uchylić się od odpowiedzialności ani sprawić, by karma znikła dzięki naszym usprawiedliwieniom. Nie tak to działa. Każdy, kto popełni jakiś czyn, niezawodnie doświadczy jego rezultatów, pozytywnych czy negatywnych.
Każde uaktywnienie myśli, słów i uczynków jest jak osnowa w tkaninie przyszłej rzeczywistości. W naszym obecnym doświadczeniu zawarte są utajone oceany karmy z niezliczonych przeszłych żywotów. Ta karma dojrzeje, gdy tylko pojawią się sprzyjające warunki”.

Czagdud Tulku Rinpocze – BRAMY BUDDYJSKIEJ PRAKTYKI