Czagdud Tulku – karma

„Aby wyzwolić się z samsary, musimy pracować na poziomie przyczyn, a nie na poziomie skutków, gdzie przyjemność i ból są jedynie konsekwencją naszych zachować. Aby to osiągnąć, trzeba oczyścić popełnione błędy i zmienić umysł, który zasiewa nasiona cierpienia. Musimy usunąć trucizny umysłu, które wprawiają w ruch napędzany karmą odwieczny kołowrót samsary. Proces ten zwany jest „zamykaniem drzwi nieprawości”. Dzieje się to dzięki stosowaniu środków zapobiegawczych, odwracaniu karmicznych skutków oraz porzuceniu działań wynikających z zaciemnień umysłu.
Wyróżniamy karmę pozytywną, negatywną oraz neutralną. Działania, dzięki którym gromadzimy pozytywną karmę, prowadzą do szczęścia, tak naszego, jak i innych. Natomiast karma negatywna sprowadza na nas i innych cierpienie. Kiedy naszą intencją jest zrobienie czegoś pożytecznego, tworzymy szlachetne myśli, słowa i działania, a co za tym idzie – pozytywną karmę. Kiedy kierują nami trucizny umysłu, tworzymy negatywne myśli, słowa i działania oraz negatywną karmę.
Karma neutralna powstaje pod wpływem nieszkodliwych działań, które nie wynikają ani z chęci krzywdzenia, ani z pragnienia pomocy. Ponieważ nie przynosi ona pozytywnych skutków, jest uważana za niepożyteczną. Dlatego też często mówi się jedynie o pozytywnej i negatywnej karmie.
Altruistyczna motywacja może owocować zarówno karmą, która ulega wyczerpaniu, jak i pozytywną karmą, która nie ulega wyczerpaniu. Karmę, która ulega wyczerpaniu, tworzymy wówczas, gdy naszą motywacją jest chęć pomocy innym, lecz nasze widzenie pozostaje ograniczone. Możemy np. nakarmić głodnego lub zaopiekować się chorym, jednak nikomu nie pomoże to wyjść poza cykl cierpienia – nasz cel pozostaje doraźny. W konsekwencji szczęście, jakie wyniknie z naszych szlachetnych działań będzie tymczasowe i przeminie, gdy tylko dobra karma ulegnie wyczerpaniu. Nie doprowadzi to do wyzwolenia z samsary.
Jeśli naszemu działaniu towarzyszy życzenie, by dana osoba i wszystkie pozostałe istoty cieszyły się nie tylko szczęściem doraźnym, ale by wyzwoliły się także z cyklicznej egzystencji, wytworzymy pozytywną karmę, która nie ulega wyczerpaniu. Zaowocuje ona nie tylko odrodzeniem się w wyższej sferze, ale ostatecznie także oświeceniem.
Musimy być absolutnie pewni nieomylności karmicznego procesu, jaki stale zachodzi w naszym życiu, ponieważ nasze niekończące się cierpienie – doświadczanie wyższych i niższych stanów odrodzenia – ma swoje korzenie w bezosobowym prawie pozytywnej i negatywnej karmy”.

Czagdud Tulku – BRAMY BUDDYJSKIEJ PRAKTYKI