Ranek 10 marca 1959 roku
„W 1959 roku Dalajlama miał dwadzieścia pięć lat, co według tybetańskich wierzeń jest „wiekiem przeszkód” (kag). Nie tylko Dalajlama miał doświadczyć trudności, ale wraz z nim cały tybetański naród. To przeświadczenie było tak powszechne, że nietrudno było ludziom dojść do wniosku, że Dalajlama jest w niebezpieczeństwie. Rankiem 10 marca, gdy mieszkańcy Lhasy obudzili się, ujrzeli rzekę ludzi udających się do Norbulinki. Buł to początek, jak stwierdził później Dalajlama, „najbardziej brzemiennego w skutki” dnia. Jak większość plotek, również ta rozprzestrzeniał się lotem błyskawicy. Niektórzy twierdzili, że Dalajlama został porwany nocą przez Chińczyków, inni, że komuniści zaatakowali pałac. Innym powiedziano, że mają udać się do Norbulinki, aby uniemożliwić Chińczykom uprowadzenie Dalajlamy”.
Tsering Shakya – SMOK W KRAINIE ŚNIEGU (strona 221, wydawnictwo PAŃSTWOWY INSTYTUT WYDAWNICZY)