Akong Tulku – Postawa w medytacji
„Siadamy do ćwiczeń lub medytacji, by poskromić umysł i znaleźć wewnętrzny spokój. Ale jak się najlepiej do tego zabrać? Przede wszystkim bardzo ważne jest nasze otoczenie. Szczególnie początkujący powinni znaleźć sobie ciche miejsce bez odgłosów odciągających uwagę, takich jak rozmowa czy śmiech. Naturalne dźwięki – płynąca woda czy śpiew ptaków – nie są przeszkodą, zwłaszcza że zwykle dają one poczucie odprężenia.
Jeśli chcemy praktykować na świeżym powietrzu, wówczas dobrze jest wybrać wieś lub inną cichą okolicę. Najlepiej byłoby usiąść na wierzchołku góry, z której rozciąga się daleki widok, lub na brzegu spokojnego morza – tam gdzie wzrok nie napotyka żadnych przeszkód. Często jednak nie mamy szans znaleźć się w takim miejscu wówczas trzeba szukać otoczenia najcichszego z możliwych.
Praktykując w pomieszczeniu powinniśmy zadbać o to, by panował w nim maksymalny spokój. Wywietrzmy go dobrze, żeby nie było duszno. Temperatura nie może być zbyt niska, tak że aż się trzęsiemy, ani zbyt wysoka, bo poczujemy się śpiący i otępiali. Mówiąc ogólnie, lepiej żeby było troszkę za chłodno, niż za ciepło, wówczas umysł jest klarowny.
Gdy już znajdziemy najlepsze otoczenie dla swej praktyki, musimy nauczyć się siedzieć w odpowiedni sposób. Postawa, jaką przyjmiemy, wpływa na to, jak czujemy się w czasie medytacji, a także w codziennym życiu. Popatrzmy na to z medycznego punktu widzenia: tętnice, żyły i mięśnie naszego ciała połączone są z różnego rodzaju organami. W tybetańskim i chińskim systemie leczenia można stawiać diagnozę i leczyć różne narządy stosując ucisk na określone części rąk, szyi lub stóp. Jest tak z powodu meridianów, kanałów, którymi energia płynie przez ciało.
Jeśli siedząc staramy się uważać, by nie blokować przepływu tej energii, to jest nam wygodnie i nie mamy problemów z ciałem. Możemy zaobserwować, że gdy przyblokujemy przepływ krwi w tętnicy, to drętwieje nam noga. Podobnie blokada przepływu energii w ciele podczas siedzenia spowoduje niemiłe i zmienne odczucia. Na przykład nieprawidłowa pozycja może sprawić, że na początku będziemy czuć się dobrze, a le po kilku dniach wpadniemy nagle w depresję. Popełniane błędy, takie jak opuszczona między barkami głowa, mogą najpierw spowodować obniżenie nastroju, a następnie po skończonej sesji, mogą wywołać stan niekontrolowanego podekscytowania. Co więcej, jeśli złościmy się i krzyczymy na swoją rodzinę i znajomych, po tym, jak wykonywaliśmy ćwiczenia, to także może być temu winna nasza niewłaściwa postawa.
Niektórzy zapewne się z tym nie zgodzą i wybiorą własny sposób siedzenia, który dostarcza im silnych doświadczeń i emocji, takich jak dość czy gniew. My jednak mamy już dość tych różnych ekstremalnych uczuć i nie widzimy potrzeby, aby je dalej pielęgnować. Zatem robiąc podobne ćwiczenia spróbujmy siedzieć w swobodny, wyważony sposób.
Przede wszystkim istotne jest, aby jeśli to możliwe, siedzieć w pozycji półlotosu, ze skrzyżowanymi nogami. Lotos i półlotos są najlepsze. Powód jest taki, ze jesteśmy wówczas w stanie siedzieć przez dłuższy czas z wyprostowanym kręgosłupem a także energie płyną swobodnie wewnątrz ciała. Jeśli jednak z jakichś powodów nie możemy przyjąć takiej pozycji, to nie ma sensu się zmuszać i wyłamywać sobie nogi. Siedzenie ze skrzyżowanymi nogami jest dla wielu ludzi zupełnie wygodne i to w zupełności wystarcza. Ostatecznie możemy po prostu usiąść na krześle; jeśli jesteśmy młodzi i nie mamy żadnych fizycznych ułomności, to byłoby lepiej nauczyć się różnych wersji pozycji ze skrzyżowanymi nogami.
W lotosie lub półlotosie lewa noga znajduje się pod spodem, a prawa na wierzchu, co oznacza, że zginamy najpierw lewą a następnie prawą. W pozycji pełnego lotosu lewą stopę i kostkę zakładamy na lewe udo. W pozycji półlotosu pieta lewej nogi podciągnięta jest w kierunku podstawy kręgosłupa, zaś prawa noga jest uniesiona i wsparta pięta na lewej. Pamiętaj jednak, żeby postepować bardzo ostrożnie, gdyby pojawiły się jakieś z tym problemy.
Następnie próbujemy jak najbardziej wyprostować kręgosłup aż do szyi. Jednym z powodów jest fakt, że każdy organ w ciele jest połączony za pośrednictwem systemu nerwowego z kręgosłupem. Jeśli więc kręgosłup jest skrzywiony czy w niewłaściwej pozycji, to może powodować ból lub złe funkcjonowanie innych części ciała. Gdy wyprostujemy kręgosłup, nasze energie mogą krążyć swobodnie. Powinniśmy czuć, że nasze ciało zachowuje pełną równowagę; barki trzymajmy prosto lecz swobodnie, nie ściągajmy ich do tyłu i zwróćmy uwagę, by jedno ramie nie było wyżej od drugiego.
Żeby wyprostować kręgosłup i utrzymać go w tej pozycji powinniśmy sprawić sobie poduszkę grubości 5 do 10 centymetrów i około 30-35 centymetrów kwadratowych powierzchni w zależności od tego, w jakiej pozycji czujemy się wygodnie. Gdy siedzimy w lotosie poduszka może być wyższa (ok. 10 cm), jeśli to konieczne. Gdyby takie skrzyżowaniu nóg było zbyt niewygodne, to możemy usiąść w ten sam sposób, tylko z nogami złożonymi luźno (po turecku). Niektórym wygodniej jest, gdy klęczą przysiadając na niskim taborecie (czasami zwane jest to pozycją birmańską), lub na poduszkach, tak by ciało znajdowało się w równowadze a plecy były wyprostowane.
Ręce można ułożyć w dwojaki sposób. Albo oprzemy je na kolanach dłońmi w dół, wyprostowując łokcie, albo położymy prawą dłoń na lewej (4 cm poniżej pępka), dłońmi ku górze, stykając kciuki, ale ich nie przyciskając. W tej drugiej pozycji postarajmy się nie kłaść rąk ani zbyt nisko, ani zbyt wysoko. Szyja ma być trochę pochylona do przodu, a broda przyciągnięta. Usta powinny być odrobinę otwarte, język dotyka podniebienia. W ten sposób możemy jednocześnie oddychać przez usta i nos.
Wzrok kierujemy w przód, nieco powyżej czubka nosa, na odległość około 1,5 do 3 metrów przed nami. Dla poczatkujących byłoby lepiej nie zamykać oczu, ale można to robić, gdy coś wizualizujemy. Powinniśmy zdjąć okulary i nie ustawiać oczu w nienaturalny sposób”.
Akong Tulku Rinpocze – POSKRAMIANIE TYGRYSA (strony 138-143, wydawnictwo: Jacek Santorski & CO, przekład: Anna Zubrzycka i Grzegorz Bral)