Dilgo Khjentse Rinpocze – Strumień myśli
„Mówiąc ogólnie, umysł ma dwa aspekty: cisze i ruch. Czasami umysł jest spokojny i wolny od myśli jak spokojna sadzawka. To jest cisza. W końcu zaczynają w nim powstawać myśli. To jest ruch. Jednak, prawdę mówiąc, chociaż w pewnym sensie wewnątrz ciszy pojawia się ruch myśli, pomiędzy tymi dwoma stanami w istocie nie ma żadnej różnicy. Podobnie jak naturą ciszy jest pustka, również naturą ruchu jest pustka. Cisza i ruch są tylko dwiema nazwami jednego umysłu.
Przez większość czasu jesteśmy nieświadomi naszego stanu umysłu i nie przykładamy znaczenia do tego, czy umysł jest cichy, czy porusza się. Podczas medytacji w umyśle może pojawiać się myśl, na przykład myśl o pójściu na zakupy. Jeśli jesteście świadomi tej myśli i pozwolicie, żeby sama z siebie rozpuściła się, będzie to oznaczać jej kres. Jeśli jednak nie uświadomicie sobie, co się dzieje i pozwolicie, żeby ta myśl urosła i rozwinęła się, doprowadzi to do drugiej myśli, myśli o przerwaniu praktyki. W jednej chwili powstaniecie z medytacji i faktycznie pójdziecie na zakupy do sklepu. Wkrótce powstanie bardzo dużo myśli i idei: będziecie to kupować, sprzedawać tamto itd. Wówczas bardzo się oddalicie od recytacji mantry mani.
Powstawanie myśli jest całkowicie naturalne. Istota nie polega na powstrzymywaniu ich, co tak czy inaczej byłoby niemożliwe, ale na ich wyzwoleniu. Dokonuje się tego poprzez pozostawanie w stanie prostoty, która pozwala myślom powstawać i znikać bez wiązania z nimi dalszych myśli. Gdy nie uwieczniacie już ruchu myśli, rozpuszczają się one, nie pozostawiając po sobie śladu. Kiedy nie nadwyrężacie stanu ciszy tworami umysłu, bez żadnego wysiłku będziecie mogli naturalny spokój umysłu. Niekiedy pozwólcie swoim myślom przepływać i obserwujcie istniejącą poza nimi, niezmienną naturę. Czasami, gwałtownie przerywając przepływ myśli , spójrzcie na naga świadomość. W umyśle powstają niezliczone myśli i wspomnienia, pobudzone przez tendencje, do których przywykliśmy. Jedna za drugą, każda myśl wydaje się znikać w przeszłości, aby zostać zastąpiona przez następną, która z kolei na pewien czas pojawia się w umyśle, zanim nie zrobi miejsca następnym myślom.
Każda myśl ma tendencję do wzmacniania impetu znajdującej się przed nią myśli, wskutek czego wpływ łańcucha myśli rośnie w miarę upływu czasu. Nosi to nazwę „łańcucha złudzenia”. Tak jak to, co nazywamy różańcem, jest w istocie sznurkiem pojedynczych paciorków, tak też to, co zwykle nazywamy umysłem, jest w istocie następstwem chwilowych myśli. Strużka myśli powoduje powstawanie strumienia świadomości, strumienia umysłu, a strumień umysłu prowadzi do oceanu egzystencji. Nasza wiara w to, że umysł jest rzeczywistym bytem stanowi konkluzję opartą na niedostatecznym badaniu. Wierzymy w to, że rzeka, która widzimy dzisiaj dzisiaj, jest tą samą rzeką, która widzieliśmy wczoraj, ale w rzeczywistości rzeka nawet przez chwilę nigdy nie zatrzymuje się w miejscu; woda, która wczoraj była częścią rzeki, dzisiaj z pewnością stanie się częścią oceanu. To samo jest prawdą w odniesieniu do niezliczonych myśli, które od rana do wieczora biegną przez nasz „umysł”. Strumień naszego umysłu jest tylko następstwem chwilowych myśli. Nie ma żadnego odrębnego bytu, który można by wyszczególnić, nazywając to umysłem”.
Dilgo Khjentse Rinpocze – CZTERY JOGI. AUTOBIOGRAFIA (strony 3-4)