Lama Jeszie i Lama Zopa Rinpocze – praktyka duchowa a śmierć
„Jeśli nigdy nie oddawaliśmy się żadnej duchowej praktyce i nie zdyscyplinowaliśmy swojego umysłu przez medytację, to okoliczności towarzyszące umieraniu mogą okazać się dla nas wręcz przerażające. Tymczasem dla najbardziej zaawansowanych w praktyce dharmy joginów śmierć jest niczym oczekiwany powrót do domu. Niemal jak wyprawa na piknik do pięknego parku! Nawet jeśli ktoś nie osiągnął najwyższego urzeczywistnienia, ale w ciągu życia szczerze angażuje się w medytację, śmierć może być dla niego doświadczeniem pełnego spokoju. Czekających nas wszystkich nieuchronny zgon najlepiej przebyć z nieporuszonym umysłem, bez strachu przed tym, czego doświadczamy, nie zamartwiając się losem osób, które kochamy, rzeczami, które posiadaliśmy, ani ciałem, które tracimy.
W tym życiu doświadczyliśmy już narodzin i nieustannie podlegamy procesom starzenia się. Jedyne, czego w tym życiu możemy być całkowicie pewni, to śmierć. Dlatego jeśli duchowa praktyka pomaga nam ze spokojem wyjść na spotkanie tego, co nieuniknione, to znak, że jest ona dla nas użyteczna – aczkolwiek medytując, można osiągnąć także o wiele wyższe cele”.
Lama Jeszie i Lama Zopa Rinpocze