Marpa – Długa Pieśń Podróży
Panie, łaskawy przywódco istot,
Guru linii siddhów,
Spoczywajcie, proszę, jak ozdoby na szczycie mojej głowy.
Przebywając tam, proszę, błogosławcie mnie.
Mahapandita Naropa z Indii
I Marpa Tłumacz z Tybetu
Spotkali się dzięki przeszłej praktyce i aspiracji
Służyłem ci przez szesnaście lat i siedem miesięcy.
Towarzyszyłem ci; nie byliśmy oddzieleni nawet przez chwilę.
Zatam niemożliwe dla mnie jest to, abym nie był w twoim umyśle.
W tym sławnym klasztorze Czarujących Pięknych Kwiatów,
Rzeką czterech abhiszek daleś mi całkowite pełnomocnictwo.
Udzieliłeś mi ostatecznych ustnych pouczeń linii słuchania.
W niedwoistej prawdzie najwyższego, niezrównanego pojazdu,
Medytowałem z niepodzielną uwagą
I schwytałem umysł-śunjatę.
Dla północnego Kraju Śniegu
Ustanowiłeś mnie regentem dałeś przepowiednię.
Zatem ja, nowicjusz, idę teraz do Tybetu.
Jeśli chodzi o mnie, nowicjusza, idącego do Tybetu,
Są trzy rzeczy, których będzie mi brakowało, gdy odejdę,
Są trzy rzeczy, które zasmucają mnie,
Są trzy rzeczy, których lękam się w drodze,
Są trzy rzeczy, których obawiam się w drodze,
Są trzy rzeczy przede mną, które napełniają mnie dumą.
Są trzy wielkie cuda.
Jeśli nie wyjaśnię tej pieśni,
Nie pojawi się zgodność słów i ich znaczeń.
Jeśli chodzi o trzy rzeczy, których będzie mi brakowało, gdy odejdę,
Jest to stu guru-siddhów
Na czele z Panem Naropą i Maitripą.
Opuszczają ich, będzie mi ich bardziej brakowało, niż matki.
Jest stu braci i sióstr w Dharmie
Na czele ze Śri Abhajakitrim.
Opuszczając ich, będzie mi ich bardziej brakowało, niż matki.
Jest sto świętych miejsc siddhów
Na czele z Pullahari.
Opuszczając je, będzie mi ich bardziej brakowało, niż matki.
Jeśli chodzi o trzy rzeczy, które zasmucają mnie:
Boski Dharmabodi Asioka i inni
Byli moimi gospodarzami i gospodyniami.
Nie mając śmiałości rozłączyć się z nimi, smucę się.
Śniada córka kupca
Była ze mną bezustannie jak prawdziwa partnerka.
Nie mając śmiałości rozłączyć się z nią, smucę się.
Jeśli chodzi o trzy rzeczy, których lękam się po drodze:
Główną z nich jest kipiące, zatrute jezioro,
Ale wkrótce muszę przebyć rzekę Ganges na wschodzie.
Choć jeszcze nie widzę ich, boję się.
W dżungli na górze Usiri,
Bandyci i złodzieje czychają na drodze.
Choć jeszcze ich nie widzę, boję się.
W mieście Tirahuti
Bezczelne opłaty celne spadają jak deszcz.
Choć jeszcze ich nie widzę, boję się.
Jeśli chodzi o trzy rzeczy, których obawiam się po drodze:
Oprócz niebezpieczeństw wąwozu Palahati
Jest osiemdziesiąt jeden niebezpiecznych mostów i przejść.
Kje ma! Drżę jak rtęć.
Oprócz śnieżnej przełęczy Khala Czela
Jest osiemdziesiąt jeden małych i dużych przełęczy.
Kje ma! Drżę jak rtęć.
Oprócz wielkiej równiny Palmo Palthang
Jest osiemdziesiąt jeden małych i duzych równin.
Kje ma! Drżę jak rtęć.
Jeśli chodzi o trzy rzeczy, ktore napełniają mnie dumą:
Prowadzony przez gramatyki Kalapa i Czandra,
Znam sto osiem różnych języków.
W towarzystwie innych tłumaczy będę czuł się dumny.
Prowadzony przez Catuhpithę i Hewadżrę
Znam sto osiem komentarzy do tantr.
W towarzystwie innych wielkich nauczycieli będę czuł się dumny.
Prowadzony przez ustne pouczenia czterech specjalnych przekazów
Znam sto osiem technik linii słuchania.
W towrzystwie innych medytujacych będę czuł się dumny.
Jeśli chodzi o trzy wielkie cuda:
Oprócz mieszania umysłu i prany oraz wyrzucania świadomości,
Znam sto osiem specjalnych Dharm.
O, jakie to cudowne, jakże naprawdę wielkie!
Oprocz dewi Wetali
Znam stu ośmiu opiekunów nauk.
O, jakie to cudowne, jakże naprawdę wielkie!
Oprócz ustnego przewodnictwa na pięciu etapach
Znam sto osiem sapannakrama.
O, jakie to cudowne, jakże naprawdę wielkie!
Wszystko to jest łaskawością pana guru.
Chociaż nie mogę opłacić tej łaskawości
Mimo to on ciągle przebywa nieoddzielny, jako ozdoba na szczycie mojej głowy.
W końcu ja, nowicjusz, idąc do Tybetu
Proszę moich braci i siostry w Dharmie
O dobre życzenia, by moja podróż była wolna od przeszkód.
To jest nasze ostatnie spotkanie.
Spotkamy się na pewno w przyszłym życiu
W niebiańskiej sferze wspaniałej Uddijany.