Duddziom Rinpocze – Poglad dzogczen na nyndro
Jakąkolwiek praktykę robimy, względna prawda i absolutna prawda współistnieją, zręczne środki i mądrość współistnieją, doświadczenie i pustka współistnieją. Ponieważ tak się sprawy mają, mamy praktykę nyndro jako zręczne środki a u jej końca, w Guru Jodze, osiągamy poziom mądrości gdy Lama rozpuszcza się i staje się jednym z nami i pozostajemy w absolutnej naturze rzeczy, w stanie medytacji. Skoro więc Lama jest tym kto rzeczywiście ukazuje drogę i jest centrum całej duchowej ścieżki, na początku wszystkich praktyk składamy hołd Lamie. Rozpocząwszy od złożenia hołdu Lamie, najpierw myślimy o trudności uzyskania tej cennej, wolnej i miłej dla oka ludzkiej formy, ponieważ ta forma jest podstawą duchowej ścieżki wyzwolenia. Następnie myślimy o nietrwałości i śmierci; wszystko co istnieje podlega zmianie i śmierci. Następnie, chociaż umieramy nie jesteśmy wolni, gdyż wciąż krążymy w samsarze od narodzin do odrodzenia i właśnie dlatego naturą samsary jest cierpienie; kontemplujemy to. Następnie myślimy o tym, że cokolwiek robimy, czy będą to dobre czy złe działania, wzór karmy jest nieunikniony. Zwie się to „Lo-dag nam-zhi”: czterema myślami, które odwracają umysł. Ich celem jest odwrócenie umysłu od samsary i zwrócenie ku praktyce. Z tego powodu ważne jest aby na początku zastanowić się nad nimi i zrozumieć ich prawdę. Robienie tego to jak wygładzanie zaoranego pola aby wyrównać je i przygotować do sadzenia. Teraz sadzenie samych nasion: przyjmowanie Schronienia, wzbudzanie Bodhiczitty, ofiarowanie Mandali, które jest gromadzeniem zasługi i mądrości oraz oczyszczenie przez praktykę Wadżrasattwy. One są jak nasiona zasadzone w ziemi, która jest już przygotowana przez te cztery myśli. Bez odnoszenia się do względnego w ten sposób, nie jest możliwe urzeczywistnienie absolutnego. Bez użycia względnego ciała jako podstawy nie możemy urzeczywistnić prawdziwej natury umysłu. Tak samo, bez tej względnej praktyki, tych zręcznych środków, nie możemy uchwycić bezpośrednio natury siunjaty. Względne i absolutne współistnieją, idą ręka w rękę. Zrozumienie tego jest bardzo ważne. Przyjmowanie Schronienia jako przykład: mówiąc zewnętrznie, istnieją „kon-czog sum”, trzy Klejnoty: Budda, Dharma i Sangha. Cenny Budda jest źródłem Dharmy, przewodnikiem; to co Budda ukazał to Cenna Dharma, ścieżka; a ci których umysły zwrócone są ku Dharmie są Cenną Sanghą. Ponieważ żyjemy w samsarze, z powodu iluzji i cierpienia, przyjmujemy Schronienie aby uwolnić się od cierpienia. Ponieważ nie widzimy naszej prawdziwej natury i z powodu iluzji, gdy różne elementy schodzą się, stwarzane jest to iluzoryczne ciało. I to iluzoryczne ciało pozostaje bardzo realne dopóki nie ujrzymy prawdziwej natury rzeczy. Zatem dopóki nie jesteśmy całkowicie wolni od iluzji to ciało istnieje i cierpienie istnieje i istnieją Trzy Klejnoty, w których możemy przyjmować Schronienie. Tak więc mówiąc zewnętrznie, powinniśmy z oddaniem przyjmować Schronienie w Buddzie, Dharmie i Sandze. Ale wewnętrznie Budda, Dharma i Sangha są symbolami, głębokim i zręcznym sposobem do wyprowadzenia nas z samsary. Z punktu widzenia absolutnej prawdy nawet Budda, Dharma i Sangha są wewnątrz nas. Na absolutnym poziomie, nasz umysł, który jest pusty, który jest promieniująco somoświetlisty i który jest rig-pa, świadomością, sam ten umysł jest Cennym Buddą. Zewnętrznie Dharma manifestuje się jako dźwięk i znaczenie, słyszycie ją i praktykujecie, ale z wewnętrznego punktu widzenia, ona jest pusta. W istocie jest ona nieustanną, nie napotykającą przeszkód, samoświetlistą manifestacją rig-pa, pierwotnego umysłu. Zewnętrznie Sangha to ci, których umysły zwracają się ku Dharmie, lecz wewnętrznie Sangha jest wszystko przenikającym, wszystko ogarniającym aspektem umysłu. One są wszystkie całkowicie doskonałe w nas, ale ponieważ nie rozpoznajemy tego, musimy przyjmować Schronienie w zewnętrznym Buddzie, Dharmie i Sandze. Kiedy rzeczywiście robimy Nyndro właściwie, wizualizujemy drzewo Schronienia z żarliwym oddaniem w umyśle, ciałem robimy pokłony z pokorą a mową recytujemy formułę Schronienia. Następnie gdy w końcu praktyki siadamy i rozpuszczamy wizualizację w siebie, rozumiemy że te wszystkie trzy rzeczy, podmiot, obiekt i aktywność, są naszym własnym wytworem. Pozostawajcie po prostu w naturze rig-pa; poza rig-pa nie ma niczego do znalezienia. Budda powiedział w Dode Kalpa Zangpo, „Zamanifestowałem sięniczym sen istotom, które są jak sen i udzieliłem podobnej do snu Dharmy, ale w rzeczywistości nigdy nie nauczałem i nigdy naprawdę nie przyszedłem”. Z punktu widzenia tego co jest, Budda nigdy nie przybył i Dharma nigdy nie przybyła. Wszystko to jest samą percepcją, istniejącą tylko w widocznej warstwie rzeczy. Co do praktyki Schronienia, względnym aspektem jest obiekt Schronienia, któremu ofiarowujemy oddanie i pokłony itd., a absolutny aspekt jest bez wysiłku, gdy rozpuszczamy wizualizację i pozostajemy w naturalnym, bezwysiłkowym stanie umysłu. Wzbudzenie Bodhiczitty lub oświeconej myśli oznacza, że jeśli działamy tylko dla siebie samych to nie podążamy wszystkowiedzącą ścieżką Buddy, ścieżka oświecenia jest zablokowana. Zatem to przez wzgląd na wszystkie istoty, które były naszymi ojcami i matkami, po to by je uwolnić, wzbudzamy tę oświeconą myśl, która jest myślą Buddy. Istoty są tak nieskończone jak niebo i wszystkie były naszymi ojcami i matkami; one cierpią w samsarze, tak więc myśl o uwolnieniu ich z tego cierpienia jest naprawdę oświeconą myślą. Słowami Ślubowania Bodhisattwy: „Od teraz aż do czasu gdy samsara będzie pusta będę pracował dla pożytku wszystkich istot, które były moimi ojcami i matkami”. Tak więc ze względnego punktu widzenia są czujące istoty, które trzeba wyzwolić i jest współczucie, które trzeba wzbudzić i jest „ja”, wzbudzające współczucie. Sam Budda objaśnił sposób wzbudzania i ukazywania współczucia. To jest względna praktyka Bodhiczitty. Tak więc w tej względnej praktyce Bodhiczitty wizualizujemy wszystkie istoty i wzbudzamy oświeconą myśl, próbujemy uwolnić je od cierpienia dopóki nie zostanie osiągnięte oświecenie i recytujemy Wzbudzenie Bodhiczitty tak wiele razy jak tego wymaga nasza praktyka. Jesteśmy także pouczani, że musimy wymienić nasze własne szczęście na cierpienie innych. Gdy wydychamy oddajemy czującym istotom całe nasze szczęście, radość, zasługę a nawet ich przyczyny; a gdy wdychamy bierzemy cały ich ból i cierpienie, tak iż są wolne od niego. Ta praktyka jest także bardzo ważna. Bez rozwinięcia Bodhiczitty i bez uwolnienia się od przywiązania do tego życia, nie możemy osiągnąć oświecenia. To z powodu naszej niezdolności do okazania współczucia innym i dlatego, że jesteśmy przywiązani do siebie i do tego życia, nie jesteśmy wolni. Wszystkie te rzeczy są względnym aspektem praktyki Bodhiczitty. Źródło: Magazyn CyberSangha |
„Esencja Dzogczen”, VERBUM G&G Katowice 1990,
Przekład: Urszula Urbanowicz i Henryk Smagacz.