Jeśli będziemy kochać wszystkich tak samo, czy nie wprowadzi to chaosu w nasze codzienne życie?

Miłość to uczucie, które chcemy tak rozwijać, by móc dawać je każdemu. Ale to nie znaczy, że traktujemy wszystkich jednakowo. Przykładowo, ponieważ zdajemy sobie sprawę z możliwości i ograniczeń dzieci, traktujemy je jak dzieci, nie jak dorosłych. Jasne, że znajomych traktujemy inaczej niż nieznajomych – przyjęte role społeczne obowiązują. Jeżeli kogoś zdenerwowaliśmy, powinniśmy go wysłuchać, porozmawiać z nim i spróbować zażegnać konflikt. Nie udawajmy, że nic się nie stało – druga strona czułaby wówczas, że ją lekceważymy. Tak czy owak, bez względu na to, jaki rodzaj relacji łączy nas w danej chwili z danym człowiekiem, w głębi serca wszyscy mogą nas obchodzić jednakowo.