Stary Pies
„Do Khyentse Jeszie Dordże był inkarnacją umyslu Ringdzie Dzigme Lingpy. Od dzieciństwa posiadał naturalne zdolności jasnowidzące i dokonał niezliczonych cudów. Patrul Rinpocze czuł silne oddanie dla tego niekonwencjonalnego mistrza, którego uważał za wcielenie Buddy. Pewnego dnia, kiedy Do Khyentse przebywał w Dzachu, ujrzał przechodzącego nie opodal Patrula i zawołał do niego: ” Hej! Palge! Chodź no tutaj! A może się boisz, co?” Kiedy tylko Patrul się zbliżył, Do Khyentse złapał go za włosy, obalił na ziemię i powlókł wokoło w kurzu. Patrul skonstatował, że Do Khyentse zdrowo sobie popił; jego oddech cuchnął piwem. Pomyślał sobie: ” Nawet wielki mistrz taki jak on, może się upić i zachowywać w tak chaotyczny sposób!” Na myśl przyszły mu wady alkoholu opisane przez Pana Buddę.
W tej samej chwili Do Khyentse rozluźnił nagle swój uścisk, puścił Patrula i spojrzał mu dziko w oczy, mówiąc: „Paah! Jakże niesprawiedliwie pedantyczne idee utrzymujesz! Ty stary psie!” Lekko uderzył Patrula w twarz, na znak skrajnej pogardy pokazał mu swój mały palec i poszedł sobie. Nagle Patrul zrozumiał: „Jestem całkowicie pomieszany. To było głębokie wyjaśnienie, wskazujące na ostateczną naturę umysłu.” Usiadł w pozycji medytacyjnej i spontanicznie pojawiło się w nim przejrzyste jak bezchmurne niebo doświadczenie nie napotykającej przeszkód świadomości. Kiedy Dzigme Gyalwai Nyugu udzielił mu wcześniej wprowadzenia do pierwotnej świadomości, przypominało to blask; obecne doświadczenie z Do Khyentse było dla niego jak pełne wzejście słońca. Patrul Rinpocze żartował później z tego, mówiąc: „Stary Pies to tajemne imię inicjacyjne, które nadał mi Do Khyentse.” Odtąd niektóre teksty podpisywał imieniem Stary Pies”.
Lama Surja Das – TURKUSOWA GRZYWA ŚNIEŻNEGO LWA (STRONY 20-21, wydawnictwo KHANDRO)