Dalajlama – bycie człowiekiem

„Zawsze gdy z kimś rozmawiam, czuję, że jestem członkiem jego rodziny. I choć być może spotykamy się po raz pierwszy, uznaję każdą osobę za przyjaciela. I to nie dlatego, że jestem buddysta, Tybetańczykiem czy najwyższym lamą, ale dlatego, że jestem człowiekiem. Człowiekiem rozmawiającym z drugim człowiekiem.
Mam nadzieję, że uważasz się w tej chwili raczej za człowieka niż za Amerykanina, Azjatę, Europejczyka, Afrykanina czy mieszkańca określonego kraju. Tego rodzaju przynależność jest sprawą drugorzędną. Jeśli znajdziemy płaszczyznę porozumienia jako ludzie, stanie się możliwa komunikacja na podstawowym poziomie. Gdy myślę o sobie: „Jestem mnichem” czy „jestem buddystą”, to w stosunku do faktu, że jestem człowiekiem, są to sprawy poboczne.
Fakt bycia człowiekiem to kwestia zasadnicza i wspólna dla nas wszystkich. Rodzisz się jako człowiek i do śmierci nic tego nie zmieni. Cała reszta ma drugorzędne znaczenie – to, czy jesteś wykształcony, czy niewykształcony, młody czy stary, biedny czy bogaty. Prawdę mówiąc, i ja, i Ty już się znamy, i to bardzo dobrze, bo jesteśmy ludźmi, którym przyświecają zasadniczo te same cele. Wszyscy pragniemy szczęścia i nie chcemy cierpieć”.

Dalajlama – O WSPÓŁCZUCIU