Naropa odnajduje Tilopę

Po doświadczeniu bólu i trudów przejścia przez „dwanaście budzących grozę doświadczeń”, Naropa znalazł się w pewnej wiosce. Z nieba rozbrzmiały słowa: „Niedaleko od tej wioski jest mistrz, którego szukasz. Musisz mieć ufność i zaufanie do niego”. Bardzo poruszony, Naropa udał się na skraj wioski i każdego, kogo zobaczył pytał, czy zna mistrza imieniem Tilopa. Wszyscy odpowiadali, że nie znają żadnego mistrza o imieniu Tilopa, ale nad rzeką żyje pewien rybak, który nosi to miano.

Naropa bardzo się zdziwił słysząc, że Tilopa jest rybakiem, ale natychmiast przypomniał sobie, ze wszystko czego ostatnio doświadczył, jest w istocie manifestacja jego guru. Zrozumiał, że jeśli musi się spotkać ze swoim nauczycielem w postaci rybaka, jest tak z powodu jego nieczystego umysłu. Tak więc bez żadnych wątpliwości czy wahań, z oddaniem i zaufaniem, udał się nad rzekę na spotkanie Tilopy. Kiedy podszedł bliżej ujrzał, że strzelając palcami, Tilopa przenosił świadomość każdej ryby do czystej krainy. Następnie brał w rękę każdą rybę i odgryzał jej głowę, a następnie rzucał ją na jedną stronę, a pozostałą część na pasek, aby tam wyschła przed zabraniem jej na targ.

Na znak szacunku Naropa zrobił pokłon przed Tilopą i poprosił go o przyjęcie na ucznia. Tilopa trzykrotnie zmierzył Naropę od stóp do głów i powiedział: „Bez względu na to jak na ciebie patrzę, wydaje się, że pochodzisz z rodziny królewskiej. Wyglądasz i mówisz jak król, a jednak przybyłeś tutaj, aby zostać uczniem rybaka, kogoś z niskiej dżati. To w ogóle nie jest właściwe”.

Tilopa zamierzał już odejść, ale zdesperowany Naropa, czując oddanie, bez żadnego wstydu czy zażenowania przylgnął kurczowo do Tilopy i ponownie poprosił go, żeby został jego nauczycielem.

Nie odpowiadając „tak” ani „nie” na prośby Naropy, Tilopa poszedł sobie. Naropa próbował iść za Tilopą, ale chociaż wydawało się, że Tilopa idzie zwykłym krokiem i mimo, że Naropa biegł za nim, to bez względu na to jak szybko biegł, nie był w stanie go dogonić. Naropa widział przed sobą postać Tilopy, ale nie mógł go dogonić. Ponieważ ten rejon Indii był szczególnie gorący i jałowy, Naropa miał wielkie trudności z dotrzymaniem kroku Tilopie i chociaż wystawił się na pragnienie, głód i zmęczenie, nie mógł go doścignąć.

W końcu Naropa ujrzał Tilopę siedzącego na bardzo wysokim zboczu. Podszedł do niego, zrobił pokłon i ponownie poprosił, aby został jego nauczycielem. Tilopa odpowiedział, mówiąc: „Jeśli naprawdę jesteś zdesperowany do tego, by uczyć się nauk, usłuchaj mojego nakazu i bez wahania skocz z tej skały, ponieważ dzięki temu będziesz mógł zrozumieć jak ważne jest wykonywanie poleceń swojego mistrza”. Naropa skoczył z wysokiej skały i spadł na ziemię. Wszystkie jego kości połamały się na drobne kawałki. Tilopa zszedł na dół do Naropy i spytał go: „Czy czujesz jakiś ból?” Naropa odparł: „Ten ból mnie zabija!” W ten sposób Naropa otrzymał swoje imię. (Po tybetańsku na znaczy „ból”, ro znaczy „zabijanie”, a pa czyni z danego słowa rzeczownik). Tilopa delikatnie dotknął ciała Naropy i wszystkie jego złamane kości zrosły się i zostały wyleczone.

Po przejściu tak wielkiego cierpienia, Naropa ponownie poprosił Tilopę o przekazanie mu głębokich nauk. Tilopa powiedział: „Nie jesteś jeszcze wystarczająco czysty, aby otrzymać wprowadzenie w Naturę Umysłu!” Z gniewnym wyrazem twarzy Tilopa zdjął z nogi sandał i tak silnie uderzył nim w twarz Naropy, że Naropa zemdlał. Po dojściu do świadomości, stan urzeczywistnienia umysłu Naropy zrównał się ze stanem jego nauczyciela.

Wówczas Tilopa bardzo złagodniał i z miłująca dobrocią wyjaśnił Naropie dlaczego musiał być tak gniewy i wystawił go na tak wielkie cierpienie. Powiedział: „Fakt, że prowadziłem cię przez tyle bolesnych okoliczności nie znaczy, że jestem jakąś okrutną osobą. Negatywną karmę można oczyścić wyłącznie za sprawą własnego wysiłku. Jedynie rzeczywiste doświadczenie trudów mogło oczyścić twoją negatywną karmę, które uniemożliwiała ci urzeczywistnienie ostatecznej natury Stanu Buddy. Przeszedłeś wszystkie trudy i nie pojawiły się w tobie żadne wątpliwości, wahania czy błędne poglądy. Pilnie wypełniałeś wszystkie polecenia. W ten sposób w końcu przezwyciężyłeś przeszkadzające emocje i doświadczyłeś realizacji”.