Pema Cziedryn – zadowolenie z tego co posiadamy
„Bardzo ważne jest uświadomienie sobie, że medytacja i codzienne czynności, jak praca, spacer, rozmowy z innymi, kąpiel, korzystanie z toalety czy jedzenie, są w zasadzie wszystkim, czego potrzebujemy, aby osiągnąć pełnię świadomości, pełnię życia, pełnię człowieczeństwa. Ważne jest uświadomienie sobie, że ciało, które mamy, to właśnie ciało, które spoczywa w tej chwili na poduszce medytacyjnej (…), oraz ten właśnie umysł – w stanie, w jakim jest w tym właśnie momencie – są dokładnie tym, czego potrzebujemy, by być w pełni świadomi, pełni życia i człowieczeństwa. Co więcej, emocje, które w tej chwili odczuwamy – i pozytywne, i negatywne – to właśnie to, czego nam trzeba. To tak, jakbyśmy rozglądali się dokoła za jakimś cennym skarbem, który pozwoli nam wieść życie uczciwe. dobre, pełne satysfakcji, energii, natchnienia – i nagle, proszę: okazuje się, że mamy wszystko pod ręką.
Zadowolenie z tego, co już posiadamy, to magiczny klucz, otwierający drogę do pełni nieograniczonego, bogatego w doznania życia. Jedną z głównych przeszkód uniemożliwiających osiągnięcie stanu, który w buddyźmie nazywamy oświeceniem, jest uraza, zniechęcenie, poczucie bycia oszukanym, pretensje z powodu tego, kim się jest, gdzie się jest, jakim się jest. Mówimy o konieczności zaprzyjaźnienia się z samym sobą, bo z jakiś powodów nie umiemy tak do końca i w pełni odczuwać zadowolenia. Medytacja pozwala się zrelaksować i zrozumieć, jakim dobrem jest to wszystko, co posiadamy, i to, kim jesteśmy. Pozwala uświadomić sobie, że jeśli szukać mądrości, to tylko w tym, czym już dysponujemy. Nasza mądrość i nasza neurotyczność, są w nas nierozdzielne. Nasza błyskotliwość, polot, fantazja są pomieszane z naszym szaleństwem i zagubieniem. Dlatego nie próbujmy zabić w sobie tak zwanych cech niepożądanych, bo przy okazji zniszczymy także to, co w nas wspaniałe. Możemy za to żyć tak, by – zamiast starać się na siłę wciąż ulepszać, zmieniać, odrzucać – być coraz bardziej świadomym tego, kim jesteśmy i co robimy. Chodzi bowiem o to, by się przebudzić, by stać się bardziej czujnym, wnikliwym i ciekawym samego siebie.
Medytując, zgłębiamy tajniki własnego człowieczeństwa, a tym samym całego stworzenia. Mamy szansę stać się największymi na świecie ekspertami od problemu złości, zazdrości czy poczucia niskiej wartości – ale także radości, jasności spojrzenia i przenikliwości. Czujemy przecież to, co czują wszystkie ludzkie istoty. Poznając więc siebie – takich, jakimi jesteśmy – możemy zyskać mądrość i wrażliwość na całą ludzkość i cały wszechświat”.
Pema Cziedryn – MĄDROŚĆ NIEUCIEKANIA