Patacara
„Posiadamy tradycję wspaniałych kobiet nauczycieli. Szczególnym szacunkiem darzę Patacarę, znaną również jako „Zakapturzony piechur”. Wbrew życzeniom swoich arystokratycznych rodziców uciekła ona z domu wraz z mężem pochodzącym z niższej klasy. Będąc w ciąży z drugim dzieckiem, Patacara poprosiła męża o zabranie jej do wioski rodziców po to, aby mogli oni być świadkiem porodu.
Rozwiązanie nastąpiło wcześnie i dziecko przyszło na świat w połowie podróży. W tym samym czasie rozpętała się gwałtowna burza. Kiedy mąż Patacary zbierał patyki, które miały służyć do zbudowania prowizorycznego schronienia, ukąsił go jadowity wąż. pomimo jego śmierci kobieta zdołała urodzić dziecko i kontynuować podróż. Kiedy trzeba było przekroczyć rzekę, Patacara była przemoczona i zmarznięta. Nie mogąc udźwignąć dzieci, najpierw przeniosła noworodka. Wracając po syna, kobieta dostrzegła jastrzębia krążącego nad jej głową. Aby odpędzić drapieżnego ptaka, Patacara zaczęła machać rękami. Starsze dziecko pomyślało, że jest to gest przywołania i ruszyło w jej stronę. W jednej chwili zostało ono porwane przez wartki nurt rzeki, a jastrząb uniósł noworodka w niebo. Patacara zdołała dostać się do rodzinnej wioski. Niestety rodzice również zginęli, kiedy podmuch wiatru zawalił dach nad ich głowami. Wiadomość o ich śmierci popchnęła ją w objęcia szaleństwa. W przypływie obłędu kobieta rozdarła na sobie wszystkie ubrania. W ten sposób stała się ona zakapturzonym piechurem – szaloną nieszczęśnicą w łachmanach krążącą po okolicy.
Pewnego dnia Patacara spotkała Buddę nauczającego w Gaju Jeta. Z początku członkowie zgromadzenia chcieli się jej pozbyć, uważając, że jej częściowa nagość może dekoncentrować mnichów. Jednak Budda nakazał kobiecie odzyskać przytomność umysłu. Natychmiast opuściło ją szaleństwo, a następnie złożyła ona ukłon u stóp Buddy. – Śmierć ludzi, których kochamy, jest nieunikniona. – powiedział nauczyciel. – Robienie sobie gorzkich wyrzutów to marnowanie życia. Nikt nie może nas ochronić przed losem, który nas czeka. Naszym obowiązkiem jest udanie się w drogę prowadząca do nibbany. Patacara wzięła te słowa do serca i natychmiast poprosiła o wyświęcenie.
Nie jest to koniec tej historii. Pewnego razu, kiedy nagle zgasł płomień jej lampy, doświadczyła ona głębokiego oświecenia. Jak podaje Therigatha, wiersz jej autorstwa kończy się następującą partią:
Zaprawdę! Nibbana małej lampy!
Wschód wyzwolenia! moje serce jest wolne!”.
Ajahn Brahm – PRZYPOWIEŚCI BUDDYSJSKIE DLA KAŻDEGO (strony 21-22, wydawnictwo STUDIO ASTROPSYCHOLOGII)