Drukpa Kunlej – Wyższość kobiet

Ponieważ świątynia Dziomolhari była popularnym miejscem pielgrzymek, każdego dnia napływał do niej strumień odwiedzających, pragnących oddać cześć siostrom Tseringma. Pewnego wieczora, podczas posiłku składającego się z herbaty i ziemniaków, jeden z pielgrzymów zwrócił się do Kunleja: „Wydaje mi się, że niektóre kobiety są o wiele potężniejsze i w ogóle lepsze od mężczyzn. Ale w tej epoce upadku[1] wydaje się, że gdy kobieta ma więcej mocy niż mężczyzna, nie jest to dobry znak”.


„Jakże mogłoby to mieć cokolwiek wspólnego ze zmianą epoki?”, odparł Kunlej. „Od początku czasu, wszystko co kobiece miało więcej mocy – zarówno w sferze religijnej, jak i światowej. Pomyśl w jaki sposób używamy języka. Księżyc jest gramatycznie rodzaju męskiego, zaś słońce żeńskiego.[2] Gdy słońce wschodzi, księżyc traci większość swego blasku. Zastanów się nad przykładem wełny i owcy. Wełna z owcy jest bardziej miękka niż ta z barana. Tak samo jest z drzewami. Ogólnie rzecz biorąc, preferuje się jodły i świerki, które są rodzaju żeńskiego.[3] Również i jęczmień uważa się za żeński. Nikt nigdy nie mówi „biały jęczmień” w męskim sensie, a zawsze w żeńskim.[4]Nawet w przypadku kamieni, do budowy murów lepiej nadają są żeńskie skały. Krótko mówiąc, w codziennym świecie preferuje się to, co żeńskie”.


Pielgrzymi nie byli do końca przekonani. „Mówisz, że w codziennym świecie najlepsze jest to co żeńskie. A co w przypadku dharmy?”. Przypominając sobie wiele swoich spotkań z żeńskimi bóstwami, Kunlej odparł:


„Również w dharmie, to co żeńskie jest najlepsze. Zauważ, że nigdy nie mówimy 'Ojciec’ Pradżniaparamita,[5] lecz 'Matka’ Pradżniaparamita. W tekstach pojazdu Tajemnej Mantry zostało powiedziane: 'Ciało, mowa i umysł wszystkich buddów przebywają w pochwie królowej wadżry’.[6] Nigdy nie mówimy, że przebywają w członku ojca.


Co więcej, spośród wielu rozmaitych mandal bóstw, ta najbardziej rozbudowana nosi nazwę 'Oceanu Dakiń’. Chociaż tę linię uważa się za niedualną, opiera się na linii matczynej. Jeśli zaś chodzi o strażników Dharmy, partnerki uważa się za bardziej gniewne i aktywne od ich męskich partnerów. A co z guru, których partnerki chodzą po okolicy żebrząc o pokarm? Czy nie robią tego, pragnąc zaopiekować się swymi partnerami?


W Lhasie Nepalscy kupcy obwieszają kobiety naszyjnikami z bursztynów wielkości pereł, podczas gdy sami muszą zadowolić się odrobiną jęczmienia, która ledwo wystarcza do przeżycia. W jednym z modlitewnych tekstów sakjapów napisano: 'Matka Dharmy osiąga pełne urzeczywistnienie nie potrzebując przekazu Nauk’. Uważa się to za coś bardzo wyjątkowego. Podobnie, gdy recytujemy modlitwę schronienia, zawsze mówimy: „Dla pożytku wszystkich istot – moich matek – które wypełniają przestrzeń nieba”. Nikt nie mówi, „dla pożytku wszystkich istot – moich ojców”.

Tantra Kalaczakry mówi o 'pustce podobnej do matki’, która jest najlepsza. Zaś gdy angażujemy się w praktykę Dharmy, mówimy 'Proszę, udziel mi swych błogosławieństw, bym urzeczywistnił spoczywanie w autentycznej naturze’ (w żeńskim sensie).[7] Nigdy nie mówimy o 'spoczywaniu w autentycznej naturze’
(w męskim sensie)! Również, gdy mówimy o źródle błogosławieństw, zawsze odnosimy się do słów rodzaju żeńskiego, nigdy zaś męskiego.[8]


Poza tymi przykładami, zastanówcie się nad wszystkimi próbami, którym poddawani są panowie młodzi podczas procesu zaślubin![9] Z tych wszystkich powodów, bez względu na to czy mówimy o religii, czy doczesności, żeńska zasada jest ważniejsza. Zwróćcie uwagę, że praktykujący nie może osiągnąć stanu Wadżradhary nie polegając na swej partnerce Pradżniaparamicie.[10] Nie tylko to! Wielka Matka, Pradżniaparamita jest całością ścieżki wszystkich buddów przeszłości i przyszłości. Zgodnie z samaja Tajemnej Mantry, uwłaczanie kobiecie jest ciężkim przewinieniem, które należy wyznać. Tantry mówią: 'Ubliżanie kobietom, które mają naturę mądrości, stanowi czternaste spośród najcięższych naruszeń rdzennych samaja’. Te teksty nauczają, że mówienie lub myślenie o kobietach w sposób negatywny,
prowadzi do działań, którym brak zręczności.

W przeciwieństwie do tego, co możecie myśleć, dobre właściwości wzbierają w nas wtedy, gdy wychwalamy kobiety. Tak więc naucza się, że doskonali guru, którzy praktykują tantryczną ścieżkę seksualnego zjednoczenia,[11] koniecznie muszą chołubić swą rytualną partnerkę.[12]

[1] Epoka upadku buddyzmu.
[2] Tyb. zla ba i nyi ma. Sylaby ba i ma, z zasady dodawane są do rzeczowników odpowiednio rodzaju męskiego i żeńskiego.
Dowodząc wyższości żeńskości, Drukpa Kunlej bawi się tą zasadą na przykładzie wielu różnych słów.
[3] Tybetańczycy wyróżniają męskie i żeńskie drzewa (pho shin, mo shin).
[4] Tak jak w przypadku ba/pa oraz ma, dodawane do przymiotników i rzeczowników przyrostki po i mo, zazwyczaj wskazują
na rodzaj męski i żeński.
[5] Najwyższą mądrość zawsze nazywa się „matką” (yum).
[6] rDo rje btsun mo, znana również jako Nairatmja (bDag med ma).
[7] Zabawa słowami: „spontaniczne, naturalne” to po tybetańsku gnyug ma. Przyrostek -ma zazwyczaj (choć nie w tym
przypadku) jest rodzaju żeńskiego.
[8] Rodzaj żeński: gnyug ma, rodzaj męski: gnyug pa. Mamy tu być może do czynienia z dawną pisownią, która już przestała
być stosowana.
[9] Pan młody i jego przyjaciele poddawani są rozmaitym sprawdzianom i uczestniczą (w udawanym) porwaniu branki oraz
walce, mającej na celu sprowadzenie narzeczonej do domu pana młodego.
[10] Wielkiej Matce Mądrości.
[11] chags lam. Jogiczna praktyka wykorzystująca seksualne pożądanie jako metodę rozpoznawania natury umysłu
(błogości i pustki) oraz umacniania tego, co jogin rozpoznał.
[12] DK1, tom Ka, 1978, 40a.2-41a.1.

Powyższy fragment pochodzi z książki o Drukpie Kunleju, która ukaże się nakładem Fundacji Rogaty Budda latem tego roku!