Manfred Seegers – prawo przemijalności
„Celem każdej aktywności podejmowanej w życiu jest osiąganie na różne sposoby szczęścia albo przyjemnych doznań. Przyjemne przeżycia chcielibyśmy zatrzymać na zawsze, a wszelkie trudności odepchnąć jak najdalej os siebie. Jednocześnie umyka naszej uwadze fakt, że w uwarunkowanym świecie nie ma trwałego szczęścia. Wszystko, co złożone, po pewnym czasie musi się rozpaść. Im więcej energii wkładamy w próby utrwalenia przyjemnych doświadczeń, tym większe spotyka nas rozczarowanie, gdy one odchodzą.
Prawo przemijalności dotyczy wszystkich obrazów pojawiających się w zwierciadle umysłu. Sam umysł – zwierciadło, w którym te obrazy się odbijają – nie jest rzeczą. Nie jest złożony i dlatego nie może się rozpaść. Dlatego podstawą trwałego szczęścia może być wyłącznie rozpoznanie natury własnego umysłu. Chociaż najczęściej sobie tego nie uświadamiamy, to właściwie już posiadamy zaufanie do tego, że umysłu nie da się zniszczyć. Każdego wieczora, gdy opuszczamy ciało, z którego korzystamy za dnia, i przez różne doświadczenia nocy, wierzymy, że przeżywający, natura naszego umysłu, istnieje nadal i wobec tego bardzo prawdopodobne jest ponowne przebudzenie. To zaufanie do niezniszczalności umysłu można utrwalić dzięki medytacji.
Chociaż możemy ufać, że przezywający wszystkie procesy nocy nie zniknie nagle w czarnej dziurze, to jednak wyobrażenie, że rano obudzimy się dokładnie w tym samym ciele, które opuścimy poprzedniego wieczora, jest złudzeniem. W nocy konfiguracja atomów, z których zbudowane jest nasze ciało, zmienia się z chwili na chwilę. Nie budzimy się dokładnie w tym samym ciele, lecz w podobnym. Z powodu podobieństwa poszczególnych elementów nie zauważamy zazwyczaj zmiany zachodzącej pomiędzy wieczorem a rankiem. Tak się dzieje przez całe życie. Dopiero spojrzenie do czasu do czasu w lustro uświadamia nam, że jednak trochę się zmieniamy”.
Manfred Seegers – MEDYTACJA (strony 68-69, wydawnictwo HUNG)