Pema Cziedryn – Karmić właściwego wilka
„Wielu z nas jest głęboko zatroskanych stanem świata. Wiem, jak szczerze ludzie pragną, by rzeczy się zmieniły, a wszyscy uwolnili się od bólu i cierpienia. Czy mamy jednak, przyznajmy uczciwie, pomysł na zmianę pragnienia w praktyczne działanie? Czy widzimy dość jasno wpływ naszych słów i działań na powstawanie cierpienia? A nawet jeśli dostrzegamy, że stwarzamy chaos – czy mamy pomysł na jego powstrzymanie? Te zawsze ważne pytania dziś nabierają szczególnej wagi. Wywikłanie się, wyrwanie z zapętlenia to kwestia czegoś więcej niż tylko nasze indywidualne szczęście. Praca nad sobą i stawanie się bardziej świadomym własnego umysłu i emocji może okazać się jedynym sposobem na znalezienie rozwiązań dotyczących dobra wszystkich istot i przetrwania samej Ziemi.
Kilka dni po ataku 11 września 2001 roku krążyła historia, która dobrze ilustruje nasz dylemat. Indianin rozmawiał ze swym wnukiem o przemocy i okrucieństwie na świecie, i o tym, skąd się biorą. Powiedział, że to tak, jakby w sercu walczyły dwa wilki. Jeden z nich jest żądny zemsty i zły, drugi rozumiejący i łagodny. Młody człowiek spytał dziadka, który wilk zwycięży, a on odpowiedział: „Ten, którego zdecyduję się nakarmić”.
Takie jest właśnie nasze wyzwanie, wzywanie dla naszej praktyki i dla świata – jak akurat teraz, a nie kiedyś tam, ćwiczyć się w karmieniu właściwego wilka? Jak przywołać nasza najgłębsza mądrość, by odróżnić to, co pomaga, od tego, co rani? Czy możemy polegać na naszej wrodzonej inteligencji, żeby dostrzec, co co pomaga, a co rani, co wzmaga agresję, a co odkrywa nasza dobroć? W chwili gdy globalna gospodarka znajduje się w stanie chaosu, naturalne środowisko jest zagrożone, szaleją wojny i rozrasta się obszar cierpienia, nadchodzi czas, by każdy w obszarze własnego życia dokonał skoku i zrobił wszystko co możliwe, by odwrócić bieg zdarzeń. Pomoże nawet najmniejszy gest karmienia właściwego wilka. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, problemy dotyczą nas wszystkich.
Ów skok wymaga wzięcia odpowiedzialności za siebie i za świat – wymaga puszczenia w niepamięć starych uraz, a nie unikanie ludzi, sytuacji i emocji, ktore są niewygodne, wymaga niechwytania się naszych lęków, wąskiego sposobu widzenia, niezdecydowania, zatwardziałości serca. Czas, by rozwinąć zaufanie do dobra w nas samych i w naszych siostrach i braciach na Ziemi; czas, by rozwinąć zaufanie w nasza zdolność do porzucenia starych nawyków, i wybierać mądrze. Możemy to zrobić tu i teraz”.
Pema Cziedryn – RUSZ Z MIEJSCA (strony 13-15, wydawnictwo ZWIERCIADŁO)