Dziamgon Kongtrul Rinpocze – Nauka czterech punktów

W tym świecie istnieje wiele różnych ras i wiele tradycji religijnych. Wszystkie tradycje religijne mają wspólny cel przynoszenia pożytku innym istotom. Aby móc przynosić innym pożytek, trzeba najpierw samemu praktykować swoją drogę. Dlatego też istnieje tak wiele różnych dróg i praktyk religijnych. W tym kontekście trzeba stwierdzić, że buddyzm jest jedną z głównych religii świata.

Mówiąc ogólnie, wszystkie istoty pragną uwolnić się od cierpienia, jak również wszystkie one poszukują szczęścia; jest to wspólna droga dla wszystkich istot. Różne religie podają różne sposoby osiągnięcia tego celu. Droga buddyjska, tak jak praktykowano ją w Tybecie, ma jeden cel: pomóc istotom osiągnąć to, czego pragną; osiągnąć nie tylko czasowe szczęście, ale i szczęście ostateczne, którym jest wyjście poza wszelkie uwarunkowania i wszelkie zmiany. Szczęście to opiera się o wewnętrzną praktykę, o bezpośrednie doświadczenia tego, o czym mówi się w buddyzmie.

To ostateczne szczęście, które wychodzi poza wszelkie uwarunkowania, jest możliwe do osiągnięcia poprzez wewnętrzne doświadczenie, ponieważ zgodnie z nauką Trzeciego Obrotu Koła Dharmy Buddy, wszystkie czujące istoty mają w sobie potencjał do osiągnięcia doskonałego Oświecenia. Nie ma więc niczego takiego, co możnaby osiągnąć z zewnątrz. Obecnie znajdujemy się w stanie pomieszania i niekiedy nie jesteśmy w stanie rozpoznać natury naszego umysłu. Widzimy wszystko w taki sposób, jakby tego powodem były zewnętrzne przyczyny. Kiedy jesteśmy szczęśliwi, myślimy, że przyczyną tego jest coś z zewnątrz; kiedy jesteśmy nieszczęśliwi również sądzimy, że dzieje się tak na skutek przyczyny zewnętrznej. Nie jesteśmy świadomi tego, czym jest w istocie umysł. Ponieważ jednak mamy w sobie potencjał Oświecenia, tak więc to ostateczne szczęście, które jest samą naturą Buddy, można osiągnąć wskutek jej rozpoznania.

Ponieważ mamy już w sobie zawarty ten potencjał Oświecenia, powinniśmy więc wiedzieć, jakie rzeczy są w swej istocie. Następnie powinniśmy praktykować różne rodzaje medytacji i dzięki praktyce urzeczywistnić jej cel, naturę Buddy. Naturalnie, buddyzm jest bardzo rozległy i głęboki jako wiedza, zawiera 84.000 różnych nauk, jakie zostały podane przez Buddę. To, co obecnie usłyszymy, to bardzo zwięzły skrót tych nauk, który nosi nazwę „Nauki w czterech punktach”.

Pierwszy punkt jaki należy poznać to fakt, że wszystko, co złożone jest nietrwałe. Należy to rozumieć w ten sposób, że jakiekolwiek zjawisko widzimy na poziomie relatywnym, dla nas pojawia się ono tak, jakby naprawdę istniało. Ale w istocie, dzięki analizie obiektu naszej percepcji, dochodzimy do wniosku, że nic nie istnieje w sposób niezależny. Wszystko się zmienia, bo wszystko, co nam się jawi, jest złożone, a ponieważ jest złożone, to musi ulegać zmianom. Dlatego też nie posiada ono prawdziwie niezależnego istnienia; jest jak sen, jak złudzenie.

Ponieważ nie jesteśmy świadomi tego faktu, widzimy świat relatywny, tak jakby był rzeczywisty, trwały i ostateczny. W celu wyjścia poza tę iluzję, powinniśmy zrozumieć, że wszystko, co się pojawia, wszystko co jest złożone, ma charakter zmienny i nietrwały. Chodzi tu nie tylko o przedmioty zewnętrzne, ale również o nasze ciało, umysł, myśli i uczucia; wszystkie one przychodzą o odchodzą, są nietrwałe i podlegają zmianom. Powinniśmy zrozumieć również i to, że wszystko to, co się zmienia, pojawia się we wzajemnych związkach.

Drugi ważny punkt, to pogląd realistyczny, który jest związany z cierpieniem. Znaczenie tego jest takie, że dopóki utrzymuje się pogląd o przedmiotach i materii jako będących czymś niezmiennym, stale i rzeczywiście istniejącym – wtedy nieodłączne od tego będzie również cierpienie. Przejawianie się zjawisk nie jest niczym innym, jak wyrazem przejrzystości umysłu. To, że zjawiska się pojawiają, nie jest niczym złym, nie przynosi to z sobą żadnego pomieszania, czy cierpienia. Kiedy jednak utrzymujemy ten dualistyczny pogląd, kiedy myślimy, że coś różnego od nas rzeczywiście istnieje, wtedy przywiązujemy się do tego, co postrzegamy; coś zaczynamy lubić, czegoś nie lubimy, a wobec czegoś innego z kolei jesteśmy obojętni. To dualistyczne nastawienie rozdziera nas, prowadzi do różnych działań, wskutek czego wytwarzamy karmę, tak że wtedy powstaje nowe cierpienie. Wynikiem działania, którego podstawę stanowi błędne postrzeganie świata, jest cierpienie. Powinniśmy zdać sobie jasno sprawę z tego, że to nie sama iluzja jest przyczyną naszego cierpienia, ale fakt, że jej ulegamy, że nie-rzeczywiste uważamy za rzeczywiste.

Trzeci punkt mówi nam o sposobach wyzwolenia się z cierpienia, które jest związane z błędną percepcją świata, tym, że wszystko jest puste, pozbawione jaźni i istoty. Należy zrozumieć, że pustka znajduje się poza skrajnościami istnienia i nie-istnienia. Oznacza to,ze wszystko, co tylko jest, istnieje w sposób relatywny. Tak więc, jeśli mówimy, że coś jest długie, to dlatego, że coś innego jest krótsze. Coś zyskuje swoją ważność i wartość, dzięki porównaniu tego czegoś z otoczeniem, z innymi punktami otoczenia; dlatego też jest to relatywne. Analizowane jednak przez nas w oderwaniu od otoczenia, owe przedmioty i wartości wykraczają poza skrajności istnienia i nieistnienia.

Niektórzy ludzie sądzą, że pustka jest nicością, jest to jednak nieporozumienie. Pustka oznacza: „poza wszelkimi koncepcjami” i „poza wszelkimi skrajnościami”. Odnosi się to nie tylko do tego, co zewnętrzne, do własnego doświadczenia świata, ale również i do tego, co zwie się „ja” lub „ego”, czyli do wyobrażenia, jakie mamy o sobie. To „ja”, czy „ego” również nie posiada rzeczywistego istnienia, znajdując się poza pojęciami istnienia i nie-istnienia. Wszystko, czego doświadczamy, nie jest więc różne od naszego umysłu, będącego źródłem naszych myśli, uczuć i zewnętrznego świata.

Zrozumienie pustki prowadzi nas do rezultatu. To z powodu naszego lgnięcia do dualizmu wierzymy w iluzję, w przedmiot i podmiot jako różne od siebie, z czego powstaje cierpienie. Naprawdę jednak podmiot i przedmiot jako całości niezależne od siebie, w realny sposób nie istnieją. Istnieje tylko ich relatywny poziom współzależnego powstawania.

Czwarty punkt to rezultat, czyli urzeczywistnienie. Jest to stan umysłu w pełni wolnego od jakiegokolwiek cierpienia. Ponieważ jeśli nie ma lgnięcia do dualności, to wtedy również cierpienie się nie pojawia; nie ma nikogo, kto mógłby cierpieć, bo nie ma już „ego”, przyczyny cierpienia. Jest to więc całkowite urzeczywistnienie pustki. Jest to również urzeczywistnienie tego, czym jest umysł, jego esencji, czyli jego pustej natury.

Te cztery punkty obejmują buddyjską drogę. Po pierwsze jest to słuchanie i przemyśliwanie tego, co nauczał Budda i po drugie, praktyczne zastosowanie tego w medytacji, aż do osiągnięcia owocu, czyli pełnego Oświecenia.

Źródło: Magazyn CyberSangha Nr 6 (listopad 1998)
Tekst wykładu wygłoszonego w Poznaniu zaczerpnięto
z wydawnictwa „Deszcz Nektaru Wyzwolenia”, Poznań 1987.