Lama Dzigme Rinpocze – Oddzielenie otoczki kulturowej od nauk

„Nauki Buddy dotarły ze Wschodu na Zachód w samym środku kryzysu zachodniej tożsamości lat 70. Europa i Stany Zjednoczone przyjęły z otwartymi ramionami przesłanie Buddy, jak i cały związany z nim folklor. Tym samym przed pierwszymi adeptami medytacji stało poważne zadanie, polegające na oddzieleniu egzotycznej otoczki kulturowej od samych nauk, ponieważ tylko w ten sposób można je poprawnie zrozumieć i zastosować w praktyce.

Przyjęcie buddyjskich nauk nie oznacza przyjęcia określonego stylu życia, szczególnie ubioru czy powieszenia sobie licznych „buddyjskich różańców” na szyi. Przede wszystkim oznacza zakwestionowanie sposobu, w jaki rozumiemy i postrzegamy świat. Owa introspekcja pozwala nam uświadomić sobie własne nawyki i niedociągnięcia. Buddyjskie nauki kierują tym właśnie procesem, są podręcznikiem, który pozwala nam osiągnąć coraz większą wolność, a ta z kolei daje nam dostęp do naszych doskonałych, wrodzonych właściwości.

Poznawanie innych kultur może być ciekawe i wzbogacające, nie taki jest jednak cel buddyjskich nauk. Budda podzielił się swym odkryciem, życząc, żeby jego doświadczenie okazało się pomocne dla innych. Zachęca nas, żebyśmy poznali siebie samych, zauważyli swoje koncepcje, idee i uczucia oraz to, jak barwią nasze postrzeganie i wpływają na nasze działania – działania, za które musimy wziąć odpowiedzialność, a których skutków bez wątpienia doświadczymy.

Mówi się, że buddyzm jest uniwersalny, ponieważ wychodzi poza pojęcie czasu i przestrzeni. Równie dobrze może go stosować średniowieczny pasterz, jaki i XXI-wieczny biznesmen. Integracja tych nauk nie może jednak ograniczać się do poziomu intelektualnego. Chociaż wiedza i know-how stanowią jego istotny element, nie są celem samym w sobie. Gdyby tak było, buddyzm byłby kolejnym dogmatem, zestawem przykazań, wyzutym z indywidualnej odpowiedzialności. Buddyjskie nauki nie mają innego celu niż ich zastosowanie w osobistej praktyce, bez względu na to, kto by je stosował, ile miał lat czy jaki tryb życia by prowadził. Ta ścieżka mądrości zaczyna się od prostej obserwacji: wszystkie istoty pragną szczęścia i nikt nie chce cierpieć. W oparciu o to spostrzeżenie Budda Siakjamuni wyruszył na poszukiwanie trwałego szczęścia – takiego, które oparłby się upływowi czasu i zmianom. Aby osiągnąć ten cel, wpierw zidentyfikował czynniki, które mącą nasze szczęście, abyśmy mogli im potem zaradzić”.

Lama Dzigme Rinpocze – PODRĘCZNIK ZWYCZAJNYCH BOHATERÓW (strony 10-11, wydawnictwo Rogaty Budda, przekład Grzegorz Kuśnierz)

Książka jest dostępna tutaj: