Tarthang Tulku – Cieszenie się chwilą

„Uczono nas, że bycie „uduchowionym” oznacza odrzucenie świata. Lecz nawet osoba uduchowiona może żyć wygodnie, cieszyć się swoją praca, dbać o rodzinę i odnosić sukcesy. Uczono nas również, ze nie należy być samolubnym. Ale tak naprawdę możemy być „samolubni”, gdy w nieegoistyczny, niechciwy sposób, lecz z wielką troską dbamy o to, by nasze ciała i umysły były jak najbardziej harmonijne. Gdy uważnie przyjrzymy się naszym zmysłom i odczuciom, nauczymy się akceptować siebie i cieszyć z tego, co mamy. I otworzymy się na innych. Dzięki zjednoczeniu i zrównoważeniu umysłu i ciała możliwe jest osiągnięcie wewnętrznego spokoju i radości, która jest miłością.

Często powielamy złe wzorce, rzadko osiągając satysfakcję. Dzieje się tak dlatego, ponieważ nie potrafimy w pełni cieszyć się chwilą. Często odczuwamy niespełnienie i pewien stres, bo zawsze może się zdarzyć coś nieoczekiwanego. Nie umiemy traktować wydarzeń w otwarty i bezpośredni sposób. Problemem jest to, że skupiamy się na przeszłości czy przyszłości, nigdy w pełni nie doświadczamy teraźniejszości. Nie możemy więc osiągnąć zadowolenia. Oczekujemy, że przyszłość przyniesie coś lepszego, piękniejszego, bardziej satysfakcjonującego. Nigdy więc nie będziemy szczęśliwi czy zadowoleni, bo całe nasze życie składa się z nie kończących się przygotowań do: życia w rodzinie, związków miłosnych czy różnorodnych rozrywek.

Przeważnie dzielimy nas czas na pracę i przyjemności. Tak naprawdę, pracując, częściowo przygotowujemy się do odpoczynku – z niecierpliwością oczekujemy na rozrywki, na weekend czy urlop. Czy jednak przyjemności tak naprawdę dają nam satysfakcję? czy są czegokolwiek warte? Czy możliwe jest, byśmy nauczyli się zaglądać w głąb siebie i cieszyć tym co mamy, zamiast szukać spełnienia gdzieś na zewnątrz? Gdy odnajdziemy w sobie natchnienie i równowagę, nasze życie stanie się naprawdę szczęśliwe i wartościowe – wtedy znajdziemy też szczęście w pracy. Zamiast tracić energię i swoje możliwości na bezużyteczne myśli i działania, zaczniemy postępować konstruktywnie. Podstawą drogi duchowej jest rozwój w nas tego, co jest naprawdę zrównoważone, co jest naturalne i wartościowe”.

Tarthang Tulku – GEST RÓWNOWAGI (strony 17-18, wydawnictwo REBIS)