Maria Konopnicka – Rodziewiczówna buddystka

„A mnie tak się już i ta kuracja, i ta cała Nice naprzykrzyła, że strach. Polaków zaś coraz więcej przybywa. Jest Rodziewiczówna, ale nie mieszka w Nicei, tylko w Monte Carlo. Dwa razy przyjeżdżała już mnie odwiedzić. Zupełnie teraz przejęta buddyzmem – i to jako wyznawczyni gorąca. I ja odnoszę się do buddyzmu sympatycznie, ale jako do systemu filozoficznego, jako do pewnego światopoglądu (jak to ów mówił). Ona zaś jako do religii. Należy do warszawskiej loży buddystów; pisze powieść Atma, co znaczy po sanskrycku: dusza; treść powieści dotyczy przechodzenia z żywotu w żywot – dusz ludzkich. Niedawno właśnie odprawiała buddyjski post. Jest on taki: pierwszego dnia zjada człowiek 15 łyżek ugotowanego na zupę ryżu. Drugiego – 14. I tak dalej aż do 1 łyżki, po czym trzy dni wytrzymuje tę porcję, a potem powraca do łyżek 2, 3, i stopniowo – do 15, od których zaczął.

No, mój Janku! Z tej gorliwej klerykałki – co się to zrobiło! Co prawda to też klerykałka – tylko buddyjska”.

Nicea, 6 III 1910

List Marii Konopnickiej do syna Jana Konopnickiego