Michaela Haas – zasada dakini
Buddyzm tybetański stawia wyjątkową tezę: bycie kobietą może być w rzeczywistości korzystne na drodze do duchowego oświecenia. Kobiety, jak dowodził prekursor buddyzmu tybetańskiego w VIII wieku, mają większe predyspozycje do przyswojenia mądrości zawartych w naukach. Te odczucia odbijają się echem w poglądach współczesnych nauczycieli. – Wielu lamów mówi, że kobiety są wybitnymi praktykującymi, bo zagłębiają się w medytację łatwiej niż mężczyźni. To dlatego, że niektórzy mężczyźni obawiają się porzucenia intelektu – komentuje zachodnia mniszka Tenzin Palmo – Szczególnie dotyczy to mnichów, którzy przez długi czas studiowali. Nagłe odpuszczenie i bycie nagim w doświadczeniu medytacji jest dla nich przerażające, podczas gdy kobiety wydają się mieć naturalną zdolność radzenia sobie z nim.
Kobiece wcielenie oświeconej istoty w starożytnym indyjskim sanskrycie nazywa się dakini. Ale kim naprawdę jest dakini? Dakinie są nieuchwytne i swawolne z natury; próby przygwożdżenia ich staranną definicją będą więc niecelne, gdyż ich działanie polega w dużej mierze właśnie na rozprawianiu się ze skostniałymi teoriami”. Wiele nauczycielek podzieliło się swoim rozumieniem tego zagadnienia.
-Dla mnie wyjątkowa, żeńska jakość (która oczywiście może posiadać też wielu mężczyzn) jest przede wszystkim ostra, jasna – mówi Tenzin Palmo, która ślubowała osiągnąć oświecenie w kobiecym ciele – Potrafi ciąć na wylot, szczególnie przez intelektualne skostnienie. Trafia w sedno. W moim rozumieniu zasada dakini oznacza intuicyjną siłę. Kobiety pojmują to w lot: nie są zainteresowane intelektualną dyskusją, którą zwykle uważają za beznamiętną i jałową, pociągającą je w minimalnym stopniu.
Jak zauważa Khandro Rinpocze – której imię oznacza dosłownie „cenna dakini” – termin dakini tradycyjnie był używany na określenie wyróżniających się praktykujących, małżonek wielkich mistrzów i do oznaczenia oświeconej, żeńskiej zasady niedualności, która wychodzi poza granice płci. Khandro Rinpocze definiuje autentyczną zasadę dakini jako ” bardzo przenikliwy, błyskotliwy umysł mądrości, nieznający kompromisów, szczery, niekiedy gniewny”. To dla mnie bardzo dokładny opis nauczycielek wymienionych w tej książce. Pomimo ich łagodności i poczucia humoru, w moim odczuciu, większość z nich to kobiety bezpośrednie, obdarzone nieprzeciętną inteligencją, radyklane i odważne.
Zasady dakini nie powinno się zbytnio upraszczać, ponieważ zawiera ona wiele poziomów znaczeń. Na zewnętrznym poziomie urzeczywistnione praktykujące nazywano dakiniami i to w tym sensie nazwa ta jest użyta w tytule tej książki. Ale ostatecznie, choć występuje w żeńskiej formie, dakini nie liczy się z definicjami płci. – Żeby naprawdę spotkać dakinię, musisz wyjść poza dualność – naucza Khandro Rinpocze, odnosząc się do podstawowego założenia wadżrajany, mówiącego, że intelektualnie nie da się uchwycić prawdy o rzeczywistości. Tybetańskie słowo określające dakinię, khandro, oznacza „odwiedzająca niebo” lub „tańczącą w przestrzeni”, co wskazuje na to, że te etyczne, przebudzone istoty opuściły więzienie litej ziemi i mogą igrać w bezkresie otwartej przestrzeni”.
Michaela Haas – MOC DAKINI (strony 1-2 wprowadzenia)