Khandro Thrinlej Czodon – przeszkody jako ścieżka

„Jeszie Tsogjal trwała niewzruszenie w swej miłości do Dharmy i praktyki duchowej. Przyjmowała wszystko co jej się przydarzało, nie obwiniając nikogo ani nie próbując ukryć się przed trudnościami. Raczej postrzegała przeszkody na ścieżce jako wynikające z niej samej i stawiała czoła każdej z nich z pełną odpowiedzialnością i aktywnym współczuciem. Nigdy nie obwiniała nikogo i niczego poza własną karmą. Rozumiała i akceptowała to, ze bieżąca sytuacja była w istocie wynikiem jej przeszłych działań, słów i myśli, nawet jeżeli nie potrafiła w pełni uchwycić wszystkich powiązań.

Cierpienie jednej istoty nie jest pisane dwom.

Przeszła karma sprawiła, że doznałam królewskiej nagany.

Urzędnicy wymierzyli karę.

Choć to trudne do zniesienia, muszę doświadczyć ciężaru mych przeszłych błędów.

Takie podejście do cierpienia jest absolutnie konieczne w naszych zdegenerowanych czasach, gdy sztuka przyjmowania odpowiedzialności za własne czyny zanika! Wina i wstyd prowadzą jedynie do wzmacniania niechęci i gniewu. Nie tylko należą do nieprzyjemnych stanów umysłu, są również oparte na rażąco błędnych założeniach”.

ŻYCIE I WIZJE JESZIE TSOGJAL (strona 18, wydawnictwo ROGATY BUDDA)