Dzongsar Dziamjang Khjentse – metody wadżrajany

Kiedy nauczyciel zen pyta: „Jak brzmi klaśnięcie jednej dłoni?”, jego pytanie, zadane właściwej osobie w odpowiednim momencie, może się okazać głęboką i nieocenioną zwięzłą wskazówką, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się niedorzeczne. Równie głębokie i celna mogą się okazać takie metody jak nyndro (klasyczne praktyki wstępne wadżrajany), amulety, praca z oddechem, wizualizowanie siebie jako bóstwa, niemające końca usypywanie misternych mandali, składanie ofiar całopalnych czy traktowanie emocji jako jednego z elementów ścieżki (a nie jak nemezis – karzącej sprawiedliwości). Powtarzane na gruncie wadżrajany mantry równie niedorzeczne jak dźwięk klaszczącej dłoni i równie bezcelowa jak jak skupianie się na doznaniach na czubku nosa, kiedy oddychamy. A jednak każda kolejna mantra może być jak dziadek do orzechów, który kruszy skorupę naszego zwyczajowego myślenia”.

Dzongsar Dziamjang Khjentse – GURU PIJE BURBON? (strony 26-27, Wydawnictwo: Rogaty Budda, Przekład: Bartłomiej Męczyński)