Dzongsar Dziamjang Khjentse – Nietrwałość nie oznacza śmierci

„Nie mając żadnych naukowych instrumentów, książe Siddharta usiadł na kępie trawy kusza pod drzewem z gatunku ficus religiosa, żeby zgłębić naturę ludzka. Po długim okresie spędzonym na kontemplacji doszedł do wniosku, że każda forma – w tym ludzkie ciało, wszystkie nasze emocje i spostrzeżenia – ma charakter złożony, a więc jest efektem połączenia co najmniej dwóch elementów. Kiedy przynajmniej dwa elementy się łączą, powstaje coś nowego; drewno i gwoździe zmienią się w stół, woda i liście herbaty dają napój, lęk, nabożność i idea zbawcy stają się bogiem. Ten „produkt końcowy” nie istnieje samodzielnie, niezależnie od tworzących go składników. Wiara, że coś takiego istnieje rzeczywiście w sposób niezależny, to największy błąd. Bo tak naprawdę części całości uległy zmianie. Zwykłe zetknięcie przeobraziło ich charakter. W połączeniu stają się czymś innym – są tworem „złożonym”.

Książe uświadomił sobie, że prawda ta dotyczy nie tylko ludzkiego doświadczenia, ale całej materii, całego świata i wszechświata – bo wszystko jest współzależne i wszystko się zmienia. Żaden element rzeczywistości nie istnieje niezależnie, trwale czy samodzielnie. Ani ta książka, którą trzymamy w rękach, ani atomy, ani nawet bogowie. Zatem gdy tylko coś istnieje w naszym umyśle, choćby w naszej wyobraźni – na przykład czteroręki mężczyzna – byt tego uzależniony jest od czegoś innego. Tak oto Siddharta odkrył, że nietrwałość nie oznacza śmierci, jak nam się często wydaje. Oznacza zmianę. Wszystko, co zmienia się w odniesieniu do innych elementów – nawet jeśli jest to najmniejsza zmiana – podlega prawie nietrwałości.

Dzięki uświadomieniu sobie tej prawdy Siddharta znalazł wreszcie sposób na to, jak poradzić sobie z cierpieniem wynikającym ze śmiertelności. Zaakceptował fakt, że zmiana jest nieuchronna, a śmierć stanowi jedynie część cyklu. Uświadomił sobie też, że nie ma żadnej nadprzyrodzonej mocy, która może zawrócić ścieżkę wiodącą ku śmierci. A zatem nie ulegał też złudnej nadziei. Bo jeśli nie ma ślepej wiary, nie ma też rozczarowania. Jeżeli wiemy, że wszystko jest nietrwałe, nie lgniemy do niczego, a gdy nie lgniemy, przestajemy myśleć w kategoriach posiadania i braku. Wtedy żyjemy pełną życia”.

Dzongsar Dziamjang Khjentse – JAK NIE BYĆ BUDDYSTĄ (strony 26-27)