Tulku Urgjen Rinpocze – Odraza i wyrzeczenie

„W buddyjskim treningu odraza i wyrzeczenie nazywane są „dwoma stopami medytacyjnej pustki”. Odraz to utrata apetytu na samsaryczną egzystencję i uświadomienie sobie, że samsaryczną zajęcia są daremne i bezcelowe, wcale nie zapewniają trwałej przyjemności i szczęścia. Wyrzeczenie oznacza zrozumienie, że czas ucieka i wszystko przemija.
Odraza to uczucie, którego na przykład doświadczają ludzie chorzy na żółtaczkę lub choroby wątroby na widok smażonego jedzenia. Robi im się niedobrze lub wymiotują. Tak samo, kiedy uświadamiamy sobie, że wszystkie osiągnięcia sześciu sfer samsary są daremne, niesubstancjalne i bez znaczenia, tracimy na nie apetyt.
Wyrzeczenie, chęć wyzwolenia z samsary to uświadomienie sobie, że wszystkie uwarunkowane samsaryczną stany wywołują ból i są nietrwałe. Musimy szczerze i uczciwie przyznać, że życie jest nieuchwytną, kruchą egzystencją. Nasze obecne ciało znika jak tęcza na niebie, oddech jest jak mgła w górach, a myśli i uczucia jak bańki, które pojawiają się w jednej chwili, a znikają w drugiej. Musimy być o tym przekonani w głębi serca.
Światowi ludzie są zainteresowani tylko eleganckimi ubraniami, dobrym jedzeniem i wysoką reputacją. Ale jedzenie, ubrania i sława to bardzo nietrwałe osiągnięcia. W rzeczywistości chociaż naprawdę potrzebujemy ubrania tylko po to, żeby się ogrzać i nie zamarznąć, to jednak wydaje się nam, że to minimum nie jest wystarczające. Nie chcemy mieć zwykłych ubrań, pożądamy wyjątkowych, modnych, uszytych na specjalne zamówienie. Jeśli chodzi o jedzenie, potrzebujemy jeść tylko tyle, żeby ciało przetrwało i żeby nie głodować. Jednakże samo utrzymaniu przy życiu nas nie satysfakcjonuje. Chcemy jeść coś wyjątkowo smacznego. Również chcemy zapewnić sobie byt na czas, kiedy się zestarzejmy. Ciągle martwimy się o przyszłość, ciułając pieniądze na starość. Kiedy umrzemy, to jeśli ubieraliśmy się elegancko, pozostawimy elegancko ubranego trupa. Jeśli nosiliśmy zwyczajne ubrania, pozostawimy trupa w zwyczajnym ubraniu. Ale trup jest trupem, a strój nie robi zasadniczej różnicy. Nie zabierzemy ze sobą ubrań, zapasów jedzenie czy konta w banku.
Z tych trzech: jedzenia, ubioru i reputacji, najgorsza jest żądza sławy i szacunku. Kiedy ktoś porusza się w niższych kręgach społecznych, pragnie prestiżu, talentu, wpływu na innych, sprytu czy urody. Chce być uważany za kogoś ważnego. Kiedy ktoś obraca się na wyżynach społecznych pośród królów i ministrów, pragnie światowej sławy. Pragnienie sławy jest jeszcze bardziej bezsensowne niż dwie pozostałe rzeczy, ponieważ ubranie można przynajmniej nosić, jedzenie można jeść, a z reputacją właściwie nie da się nic zrobić. Jest jak grzmot na niebie albo echo, które znika skoro tylko zagrzmi.
Nasza reputacja jest całkowicie bezużyteczna. Kiedy umrzemy, nawet jeśli byliśmy królem wielkiego narodu, a ci którzy będą dalej żyć powiedzą: „Och, nasz król umarł!”, to jednak w bardo nie będzie na nas czekać żaden oficjalny komitet powitalny. Przerażające postaci pojawiające się w bardo, Pan Śmierci i jego poplecznicy nie okazują szacunku nikomu, niezależnie od jego pozycji społecznej. Wręcz przeciwnie, im bardziej w tym życiu folgujemy sobie w powierzchownym poczuciu wartości, tym mniej go uzyskamy w stanie bardo. Wtedy nie pozostanie nic, co podtrzymywałoby to przekonanie. Praktykujący uznają pożądanie jedzenia, ubrania i sławy za szkodliwe. Ograniczają swoje zainteresowanie tymi rzeczami i są usatysfakcjonowani tym, co jest jedynie konieczne do przeżycia”.

Tulku Urgjen Rinpocze – POWTARZAJĄC SŁOWA BUDDY strony 45-47 (wydawnictwo A)