Albert Einstein – Prawa nauki i prawa etyki

Cytaty z Alberta Einsteina:

***
Nie wierzę w nieśmiertelność i uważam moralność za sprawę czysto ludzką, bez konieczności odwoływania się do jakiegokolwiek nadprzyrodzonego autorytetu.

***
Moralność człowieka zależy od zdolności współodczuwania z innymi ludźmi, wykształcenia oraz więzi i potrzeb społecznych; żadna religia nie jest do tego potrzebna. Człowiek byłby zaiste żałosną istotą, gdyby kierował się w życiu wyłącznie strachem przed karą i nadzieją na nagrodę po śmierci.

***
Nic naprawdę cennego nie bierze się z ambicji czy też z samego poczucia obowiązku; to, co cenne, rodzi się z miłości i poświęcenia dla innych ludzi i dla sfery ducha obiektywnego.

***
Nie ma rzeczywistości samej w sobie, są tylko obrazy widziane z różnych perspektyw.

***
Prawdziwą wartość człowieka poznaje się przede wszystkim po tym, w jaki sposób osiągnął wyzwolenie od samego siebie.

***
Istota ludzka jest częścią całości, którą nazywamy wszechświatem, częścią ograniczoną przez czas i przestrzeń. Człowiek doświadcza samego siebie – swoich myśli i uczuć – jako czegoś oddzielonego od reszty zjawisk. Jest to rodzaj iluzji świadomości – złudzenie to jest dla nas pewnego rodzaju więzieniem, ograniczającym nas do osobistych pragnień i „przypisującym” nas do kilku najbliższych osób. Musimy wyzwolić się z tego więzienia, rozszerzając krąg naszego współczucia tak, by objął wszystkie żyjące istoty i całą naturę w jej pięknie.

Nauka poszukuje związków, które istnieją, jak sądzimy, niezależnie od badacza. To dotyczy również relacji, których przedmiotem jest sam człowiek. Przedmiotem nauki mogą też być pojęcia stworzone przez nas samych, tak jak w przypadku matematyki. Takie pojęcia nie muszą odpowiadać jakimś przedmiotom z zewnętrznego świata. Jednak wszystkie stwierdzenia i prawa naukowe mają jedną cechę wspólną: są prawdziwe lub fałszywe (poprawne lub niepoprawne). Mówiąc w uproszczeniu, nasza reakcja na prawa naukowe to „tak” lub „nie”.

Naukowy sposób myślenia ma jeszcze inne charakterystyczne cechy. Pojęcia stosowane do zbudowania spójnego systemu nie wyrażają żadnych emocji. Dla uczonego jest tylko „byt”, nie ma życzeń, wartości, nie ma dobra, zła, nie istnieje żaden cel. Dopóki pozostajemy w granicach czystej nauki, nie napotykamy nigdy na zdanie typu „nie kłam”. W wysiłkach uczonego szukającego prawdy można dostrzec purytańską dyscyplinę: trzyma się on z daleka od wszystkiego, co ma charakter woluntarystyczny i emocjonalny. Nawiasem mówiąc, ta cecha jest wynikiem długiego procesu rozwoju metody naukowej, charakterystycznego dla nowożytnej kultury Zachodu.

Z powyższych słów ktoś mógłby wywnioskować, że logiczne myślenie nie ma znaczenia w etyce. Naukowe stwierdzenia o faktach i związkach między nimi nie dają żadnych wskazówek etycznych. Jednak dzięki logicznemu myśleniu i wiedzy empirycznej takim wskazaniom można nadać racjonalną i spójną postać. Jeśli zgodzimy się przyjąć pewne podstawowe twierdzenia etyczne, to można z nich wywieść inne etyczne reguły, pod warunkiem że twierdzenia pierwotne są sformułowane z dostateczną precyzją. Takie założenia etyczne pełnią podobną funkcję w etyce, jak aksjomaty w matematyce.

Właśnie dlatego uważamy, że można sensownie rozważać takie pytania, jak: „Dlaczego nie powinniśmy kłamać?” Sądzimy, że takie pytania są sensowne, ponieważ we wszystkich takich dyskusjach milcząco przyjmujemy, że pewne założenia są oczywiste. Jesteśmy usatysfakcjonowani, gdy uda się nam związać rozważaną regułę etyczną z tymi podstawowymi założeniami. W przypadku kłamstwa takie rozumowanie może wyglądać następująco. Kłamstwo narusza zaufanie do stwierdzeń innych ludzi. Bez takiego zaufania współpraca społeczna jest niemożliwa lub przynajmniej bardzo trudna. Współpraca taka jest konieczna, by życie ludzkie było znośne. To oznacza, że regułę „nie kłam” udało się nam wywieść z postulatów” „Należy chronić ludzkie życie” i „Na ile to możliwe, należy zwalczać ból i cierpienie”.

Jakie jest jednak pochodzenie takich aksjomatów etycznych? Czy są one arbitralne? Czy opierają się wyłącznie na autorytecie? Czy może wynikają z ludzkich doświadczeń i są pośrednio przez nie uwarunkowane?

Z punktu widzenia czystej logiki wszystkie aksjomaty są arbitralne, w tym również aksjomaty etyki. Natomiast z psychologicznego i genetycznego punktu widzenia z pewnością jest inaczej. Aksjomaty etyczne wywodzą się z naszego wrodzonego dążenia do unikania bólu i zguby oraz z nagromadzonych reakcji uczuciowych jednostek na zachowanie swoich sąsiadów.

Przywilejem ludzkiego geniuszu moralnego, objawionego w natchnionych jednostkach, jest wysuwanie aksjomatów etycznych, które są tak zrozumiałe i dobrze uzasadnione, że ludzie akceptują je jako zgodne ze swymi doświadczeniami emocjonalnymi. Aksjomaty etyczne znajdujemy i wypróbowujemy podobnie jak aksjomaty nauki. Prawdą jest to, co wytrzyma próbę doświadczenia.

Źródło: Magazyn CyberSangha Nr 3
„Teoria względności i inne eseje” – książka ukazała się w serii
Klasycy Nauki, wydawanej przez Prószyński i S-ka, Warszawa 1997,
przełożył Piotr Amsterdamski.